Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PlusLiga. Tie-break Cerradu Czarnych z mistrzem Polski! Radomianie przegrali z PGE Skrą Bełchatów po pięciosetowym boju

Michał Nowak
Michał Nowak
Fragment meczu Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów.
Fragment meczu Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów. Tadeusz Klocek
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w meczu 23. kolejki PlusLigi przegrali po tie-breaku z mistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów, PGE Skrą Bełchatów. Po dwóch świetnych w wykonaniu radomian setach, w trzech kolejnych zwyciężyli rywale i to oni zapisali na swoje konto dwa punkty do ligowej tabeli.

Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:20, 25:21, 20:25, 21:25, 10:15)
Cerrad Czarni: Giger 1, Filip 24, Żaliński 20, Fornal 12, Pajenk 9, Huber 8, Ruciak (libero) oraz Rybicki, Wasilewski (libero), Kwasowski 4.
PGE Skra: Łomacz 4, Teppan 11, Katić 8, Ebadipour 21, Kłos 11, Kochanowski 13, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Orczyk 2, Wlazły.
Sędziowie: Marek Lagierski i Piotr Król.
MVP: Milad Ebadipour (PGE Skra Bełchatów).

PRZEBIEG MECZU
V SET: 0:1, 1:1, 2:2, 2:5, 3:6, 4:8, 5:9, 6:10, 8:10, 9:11, 9:14, 10:14, 10:15.
IV SET: 0:2, 1:2, 1:4, 3:5, 5:5, 7:7, 8:8, 8:11, 9:11, 9:12, 11:13, 11:16, 12:16, 13:17, 14:18, 15:20, 17:22, 20:22, 20:24, 21:25.
III SET: 0:1, 1:3, 4:3, 4:4, 6:4, 6:6, 8:7, 8:10, 9:11, 9:13, 9:16, 10:17, 12:18, 16:18, 16:19, 17:21, 18:22, 18:24, 20:25.
II SET: 0:1, 1:3, 2:3, 5:4, 6:6, 6:8, 7:9, 9:9, 10:10, 12:12, 14:12, 14:14, 16:16, 17:18, 19:18, 19:19, 21:19, 21:20, 23:20, 24:20, 25:21.
I SET: 1:0, 3:1, 6:2, 6:4, 7:4, 9:5, 9:8, 10:8, 11:10, 13:10, 15:11, 16:12, 18:12, 20:13, 22:14, 22:16, 23:17, 24:18, 24:20, 25:20.

Emil Sajfutdinow w barwach Polonii Bydgoszcz w 2012 roku

Czy chcesz, by Emil Sajfutdinow jeździł w Abramczyk Polonii? [SONDA]

W zespole z Radomia nie zagrali w sobotę kontuzjowany rozgrywający Dejan Vincić oraz atakujący Maksim Żygałow, który narzeka na uraz barku. Po stronie PGE Skry w kadrze meczowej znaleźli się Mariusz Wlazły i Artur Szalpuk. Do składu wrócił Jakub Kochanowski, który nie zagrał we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów.

Pojedynek rozpoczął się od skutecznego ataku Pajenka ze środka. Radomianie postawili na mocną zagrywkę i od początku przynosiło to efekty. Żalinski "ustrzelił" Teppana, a Pajenk Ebadipoura. Cerrad Czarni dołożyli skuteczny blok na Katiciu i było już 6:2, a o pierwszy czas w tym meczu poprosił trener Piazza. Cały czas inicjatywa była po stronie gospodarzy, którzy kontynuowali swoją dobrą grę. Podopieczni trenera Roberta Prygla ograniczyli do minimum błędy własne, do tego dołożyli wspomnianą zagrywkę, skuteczny atak i dobrą grę w bloku. Po ataku Fornala było 19:13. Miejscowi wykorzystywali też pomyłki rywali, których było sporo, ale były one też spowodowane dużą presją ze strony Cerradu Czarnych. W końcówce PGE Skra nieco zmniejszyła stratę (24:20), ale po zepsutej zagrywce przez Ebadipoura radomianie zwyciężyli w odsłonie otwarcia.

Podopieczni trenera Roberta Prygla nie obniżyli lotów w drugiej partii. Początkowo co prawda lekką przewagę wypracowali sobie bełchatowianie (1:3, 6:8), ale potem gra się wyrównała. Drużyny zmieniały się na prowadzeniu, ale wynik oscylował gdzieś w granicach remisu. Po dwóch skutecznych akcjach Filipa było 14:12, a parę chwil później po dobrym bloku to PGE Skra prowadziła (17:18). Sytuacja jednak szybko się odwróciła. Skuteczne akcje Fornala i Hubera dały Cerradowi Czarnym przewagę dwóch "oczek" (21:19). Tego prowadzenia radomianie już nie oddali, zachowali więcej zimnej krwi w końcówce i po autowej zagrywce Kochanowskiego było 25:21.

Bełchatowianie podrażnieni przegranymi dwoma pierwszymi setami, w trzecim prezentowali się zdecydowanie lepiej. Choć początek był jeszcze wyrównany, to później inicjatywę przejęli przyjezdni. Duża w tym zasługa dobrej zagrywki Ebadipoura, która stwarzała bardzo duże problemy przyjmującym Cerradu Czarnych. W tym fragmencie gry bełchatowianie wypracowali sobie znaczną przewagę (9:16). Cerrad Czarni nie zamierzali jednak składać broni. Po drugiej stronie siatki dobrą serię w polu serwisowym miał Alen Pajenk i strata gospodarzy znacznie zmalała (16:18). Końcówka należała jednak do siatkarzy PGE Skry, którzy wygrali po skutecznym ataku Teppana (20:25).

Dość szybko mistrzowie Polski osiągnęli przewagę w czwartej odsłonie (1:4). Radomianie natomiast grali falami. Odrobili stratę (8:8), aby potem stracić znów parę "oczek" z rzędu. Po dobrej serii Kłosa na zagrywce było 11:16. PGE Skra utrzymywała tę przewagę do stanu 17:22. Potem trzy akcje z rzędu wygrali radomianie - skuteczny w ataku był Pajenk, a Huber dwukrotnie zatrzymywał rywali (20:22). Ostatnie akcje należały jednak do bełchatowian, którzy doprowadzili do tie-breaka po błędzie Filipa w polu serwisowym (21:25).

Decydująca odsłona nie zaczęła się dobrze dla zespołu Cerradu Czarnych. Od stanu 2:2 trzy akcje z rzędu na swoją korzyść zakończyli rywale (2:5). Radomianie nie mogli przedrzeć się przez szczelny blok bełchatowian. Kiedy Ebadipour zatrzymał Filipa było 4:8. PGE Skra konsekwentnie punktowała (6:10). Po skutecznych atakach Żalińskiego i Kwasowskiego gospodarze zmniejszyli stratę do dwóch "oczek" (8:10), ale kilka chwil później znów przeciwnicy odskoczyli (9:13). Po bloku na Kwasowskim mistrzowie Polski mieli piłkę meczową. Wykorzystali ją chwilę później po autowej zagrywce Filipa (10:15) wygrywając mecz 3:2.

Emil Sajfutdinow w barwach Polonii Bydgoszcz w 2012 roku

Czy chcesz, by Emil Sajfutdinow jeździł w Abramczyk Polonii? [SONDA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki