Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływanie mrożące krew w żyłach. Wielkie osiągnięcie łodzianki

Dariusz Kuczmera
Ola Bednarek ze swoimi przyjaciółmi, a w tle basen z wodą o temperaturze, brrr, plus 1 st.
Ola Bednarek ze swoimi przyjaciółmi, a w tle basen z wodą o temperaturze, brrr, plus 1 st.
W słoneczny dzień wstajesz z piaszczystej plaży, wchodzisz do wody po kolana i przeszywają cię dreszcze. Brrr, zimno. Załamujesz ręce na brzuchu, by trochę się ogrzać. Dopiero po kilku chwilach jest ci cieplej, a przecież woda ma 14 stopni. Hardkor? Co ma tymczasem powiedzieć Aleksandra Bednarek, która jest triumfatorką Pucharu Świata w pływaniu w zimnej wodzie. Właśnie wróciła z Białorusi, gdzie wyścigi odbywały się w basenie wykutym w lodzie.

Ola Bednarek skończyła właśnie 20 lat i jeszcze nie tak dawno pływała w cieplutkim basenie w barwach UKS SP 149 Łódź, a później jako uczennica XXXII LO w MKS Jedynka.

Pewnego dnia Bogusław Ogrodnik, himalaista, podróżnik i zaproponował młodej pływaczce lekkie przebranżowienie. Ola zaczęła brać udział w zawodach polegających na pływaniu w zimnej wodzie. Jest ważnym członkiem grupy Polish Ogrodnik, w której skład wchodzą Hanna Bakuniak, Bogusław Ogrodnik, Maciej Ogrodnik i Piotr Biankowski.

Zaczęła trenować w wodach Stawów Jana, także w Zalewie Sulejowskim. - Najtrudniejszy do przetrzymania jest pierwszy moment wejścia do wody - mówi Ola Bednarek. - W tej dyscyplinie sportu nie używa się żadnych ochraniaczy, nie wciera się w ciało żadnych balsamów. Człowiek wskakuje do wody i płynie. Dystanse od 250 m do lodowej mili.

Przełomowy start łódzkiej grupy miał miejsce w Jelgawie na Łotwie. To tutaj organizowano zawody Pucharu Świata. Woda miała temperaturę 4 stopnie na plusie. Ola zajęła drugie miejsca na 25 oraz na 50 m stylem klasycznym. Niedługo później podczas międzynarodowych mistrzostw morsów w pływaniu ekstremalnym na tych samych dystansach wywalczyła pierwsze miejsce. Hanna Bakuniak na 450 m pobiła rekord świata.

Później były starty w Niemczech i kolejny start w Pucharze Świata w Mińsk. - Temperatura wynosiła zaledwie trzy setne stopnia na plusie - wspomina łodzianka. - Basen wykuty był w lodzie, wszystko pozamarzane dookoła, a śnieg padał nam na głowę. Temperatura powietrza wynosiła minus 5 stopni, wiał duży wiatr. Ustanowiłam rekord świata na 50 m klasycznym 37,21 sek. Dziś żartujemy, że im zimniej, pływa się szybciej. W Mińsku ustanowiliśmy same życiówki.

Zimowe pływanie na wodach otwartych jest coraz popularniejsze. Zawody organizują międzynarodowe federacje - IWSA i IISA. Być może ta dyscyplina wejdzie do igrzysk olimpijskich. Grupa Oli przygotowuje się do mistrzostw świata, które odbędą się w Tallinie od 6 do 10 marca. - Później wchodzimy w projekty letnie - ujawnia Ola. - Pierwszym naszym założeniem jest zdobycie korony polskich jezior: Łebsko, Śniardwy, Mamry, Dąbie. Drugi projekt to Polska Przeprawa Stulecia. Ja i Hania chcemy przepłynąć kanał Catalina w Kalifornii. To jeden z kanałów wchodzący w skład korony oceanów. Byłybyśmy pierwszymi Polkami, które przepłynęłyby taki kanał. Ja w jedną, Hania w drugą. Mamy już wyznaczony termin przeprawy - koniec sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki