W obliczu skandalu w łódzkiej szkole filmowej Rada Miejska Łodzi musi wrócić do dyskusji o odebraniu honorowego obywatelstwa Łodzi Romanowi Polańskiemu - uważa łódzka radna Marta Grzeszczyk.
CZYTAJ DALEJ >>>
Afera mobbingowa w łódzkiej Państwowej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej i wybuchła blisko dwa tygodnie temu. Przypadki przemocy psychicznej i fizycznej, których od lat mieli dopuszczać się znani wykładowcy filmówki, ujawniła Anna Paliga, absolwentka łódzkiej uczelni. Po niej publicznie o przypadkach przemocy, który dotąd był objęty branżowym tabu, opowiadać zaczęły inne znane i mniej znane aktorki i aktorzy, również w innych szkołach aktorskich. W ich świadectwach pojawiały się wątki, jak to tłumaczono, "hartowania" bądź "uodporniania" przyszłych aktorów "dla ich dobra". W łódzkiej filmówce zaczęła zaś pracę Komisja Antymobbingową i Antydyskryminacyjna.
CZYTAJ DALEJ >>>
[cyt]W obliczu skandalu w łódzkiej szkole filmowej Rada Miejska Łodzi musi wrócić do dyskusji o odebraniu honorowego obywatelstwa Łodzi Romanowi Polańskiemu - napisała na Twitterze łódzka radna Marta Grzeszczyk. - Przymykanie oczy na przemoc rodzi kolejne patologie, byłby to wyraz szacunku i solidarności radnych dla ofiar mobbingu, zastraszania i różnych form przemocy w środowisku filmowym, teatralnym i artystycznym. Czas na odważne decyzje.[/cyt]
CZYTAJ DALEJ >>>
Dyskusja na temat odebrania tytułu honorowego obywatela Łodzi Polańskiemu miała już raz miejsce: w grudniu 2020 r., kiedy radni rozpatrywali wniosek partii Razem. Członkowie Razem są zdania, że Polański stał się symbolem przemocy wobec kobiet i nie zasługuje na ten tytuł. Na Romanie Polańskim wciąż ciąży zarzut gwałtu na nieletniej, stąd reżyser od 1978 r. nie bywa w Stanach Zjednoczonych, ale ostatnimi laty pod adresem Polańskiego padały oskarżenia zgwałceń od innych kobiet, lecz nie zostały sformalizowane. Na sesji łódzkiej rady zaś dyskusja była bardzo emocjonalna.
CZYTAJ DALEJ >>>