Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co te ekshumacje?

Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska
Joanna Leszczyńska Grzegorz Gałasiński
Im bliżej drugiej rocznicy tragedii smoleńskiej, tym głośniej nad trumnami ofiar.

W poniedziałek przeprowadzono ekshumację ciała Przemysława Gosiewskiego, jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej. Mec. Rafał Rogalski, reprezentujący Beatę Gosiewską, wdowę po pośle PiS, zwrócił się do prokuratury wojskowej, by na biegłego, uczestniczącego w sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego, powołać lekarza amerykańskiego. Zdaniem adwokata, "stan polskiej medycyny sądowej daleki jest od standardów przyjętych w rozwiniętych krajach europejskich i USA". Podziela je Beata Gosiewska, która nie ma zaufania do polskiej prokuratury i polskich biegłych. Dlatego domaga się od ministra zdrowia prywatnej sekcji zwłok jej męża.

Swoje warunki przeprowadzenia sekcji zwłok męża, Janusza Kurtyki, postawiła też Joanna Kurtyka, wdowa po szefie IPN. Chce, aby uczestniczyło w niej dwóch patomorfologów: jeden z Zakładu Medycyny Sądowej UJ z Krakowa i drugi z Nowego Jorku. Ponieważ prokuratura wojskowa odmówiła jej, wdowa nie zgadza się na ekshumację.

Żadna z rodzin, która kwestionowała rzetelność rosyjskiej dokumentacji medycznej, nie miała cienia wątpliwości, kogo pochowała w grobie. Nie w tym celu miała być przeprowadzona ekshumacja. W takim razie w jakim? Czy żeby udowodnić, jak nierzetelni w dokumentacji medycznej byli Rosjanie? A tak było w przypadku posła Wassermanna, którego zwłoki ekshumowano w ubiegłym roku. Jeśli rodzinom ofiar katastrofy chodzi o udowodnienie ewidentnej niestaranności Rosjan, to trauma związana z ponownym pogrzebem jest wysoką ceną.

Ale być może, ich zdaniem, warto wiele znieść, by uwolnić się od podejrzeń, podzielanych przez obóz polityczny PiS, że to był zamach. Trudno nie zauważyć, że te rodziny to bliscy polityków PiS lub jego sympatycy, nieufni wobec śledztwa w sprawie katastrofy. Nie mówią: to był zamach, ale nie są przekonani, że go nie było. To, że ponowna sekcja zwłok Wassermanna wykazała, że na jego ciele nie było śladów materiałów wybuchowych, jeszcze nie zamyka sprawy. To dopiero początek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki