Radni PiS żądają dymisji Piotra Rydzewskiego, bo zapoznali się z wynikami kontroli Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego. W raporcie pokontrolnym znajduje się 11 zarzutów. Radni PiS zwrócili uwagę, że osoby szkolone do pracy w pieczy zastępczej nie miały zaświadczeń o niekaralności.
- Wyniki kontroli przeprowadzonej przez Łódzki Urząd Wojewódzki potwierdzają obawy radnych i pracowników, że w łódzkim MOPS pod wodzą Piotra Rydzewskiego panuje bałagan, chaos i niejasne wydatkowanie środków publicznych na szkolenia
kandydatów poza granicami naszego powiatu - powiedziała radna Marta Grzeszczyk.
Piotr Cieplucha, dyrektor Wydziału Rodziny i Polityki Społecznej ŁUW zwrócił uwagę, że dyrektor MOPS nie wprowadził zaleceń pokontrolnych z ubiegłego roku. Wojewoda może za to nałożyć karę administracyjną od 500 do 10 tys. zł.
Rzecznik MOPS Monika Pawlak wyjaśniła, że Piotr Rydzewski odwołał się od zaleceń pokontrolnych. Zapewniła również, że każdy przeszkolony miał zaświadczenie o niekaralności i wszystkie wymagane dokumenty. Gdyby ich nie miał, nie uczestniczyłby w szkoleniach. Prawdopodobnie przez błąd urzędnika nie było zaświadczeń o niekaralności w teczkach kandydatów do pracy w pieczy zastępczej.
W tle kontroli toczy się spór o kompetencje dyrektora MOPS. Wojewoda stoi na stanowisku, że dyrektor nie spełnia ustawowych wymogów. Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, który nie podzielił stanowiska wojewody. Dlatego wojewoda Zbigniew Rau postanowił zaskarżyć to postanowienie sądu. Sprawę zbada Naczelny Sąd Administracyjny.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
