Po brutalnym morderstwie 57-latki na Zdrowiu blady strach padł na kobiety z Teofilowa, bo ataki seksualne na kobiety zdarzały się tam już wcześniej. Boją się też spacerowicze z parku na Zdrowiu. Było kilka telefonów z informacjami od potencjalnych świadków.
CZYTAJ DALEJ>>>
Morderstwo kobiety z Teofilowa. Wyszła na spacer z psem
W piątek (4 grudnia) w parku na Zdrowiu zamordowana została 57-letnia mieszkanka Teofilowa. Kobieta wyszła na spacer z psem, sprawca prawdopodobnie działał na tle seksualnym. Po tej informacji wśród kobiet mieszkających w zachodniej części Łodzi zapanował strach.
Pani Monika z Teofilowa przypomniała sobie, że już latem dochodziło do serii ataków na tle seksualnym na mieszkanki osiedla. Grasował bowiem zboczeniec podający się za masażystę, który wchodził do klatek schodowych i dotykał w miejscach intymnych. Do ataków dochodziło m.in. przy ul. Aleksandrowskiej i Judyma.
CZYTAJ DALEJ >>>
- Strach chodzić samemu wieczorem po osiedlu. Na szczęście w weekend poszłam na spacer z narzeczonym - mówi mieszkanka Teofilowa.
Mł. insp. Joanna Kącka podkreśla, żeby nie łączyć tych spraw, ani nie doszukiwać się podobieństw do innych zbrodni, które wydarzyły się w tym rejonie w przeszłości. Ofiara nie mieszkała bowiem w blokowisku na Teofilowie, ale na osiedlu domków na jego pograniczu.
Użytkownicy parku na Zdrowiu boją się tam chodzić
Załamani są też mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych sąsiadujących z parkiem na Zdrowiu. Pani Maria nie może zrozumieć jak mogło dojść do zbrodni.
- Kiedyś wyrywano tu kobietom torebki, ale od dawna jest spokojnie - mówi pani Maria, mieszkanka osiedla. - Ale okolice krańcówki wieczorem nie są zbyt przyjemne. Jest ciemno, dlatego gdy wracam z miasta po ciemku czekam na autobus i omijam park - dodaje.
CZYTAJ DALEJ>>>