Publiczna sugestia radnego PiS Sebastiana Bulaka, wedle której przewodniczący Rady Miejskiej Łodzi Marcin Gołaszewski (KO) łamie prawo zasiadając w dwóch radach nadzorczych samorządowych spółek, wystarczyła, by zrezygnował z członkostwa w jednej z rad.
Marcin Gołaszewski od połowy zeszłego roku zasiada w radzie nadzorczej Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Pabianicach, a posadę dostał zaledwie w miesiąc po otrzymaniu uprawnień. W październiku 2021 r., o czym pisaliśmy niedawno, otrzymał kolejną posadę, tym razem w radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Zduńskiej Woli. Oba miasta są politycznie zblatowane z władzami Łodzi, współrządzi nimi PO, a i w radach nadzorczych łódzkich spółek miejskich zasiadają samorządowcy z Pabianic i Zduńskiej Woli.
Radny Bulak na sesji dopytywał Gołaszewskiego na jakich zasadach został powołany akurat do dwóch rad nadzorczych. Jako podstawę prawną podał artykuły ustaw o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz o gospodarce komunalnej, wedle której - w skrócie - "jedna osoba może być członkiem rady nadzorczej tylko w jednej spośród spółek, w których udział jednostek samorządu terytorialnego przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby udziałów albo akcji". A zarówno ZWiK Pabianice, jak i MPGK Zduńska Wola to podmioty będące w 100 proc. własnością samorządów.
Przewodniczący Gołaszewski na sesji radnemu u PiS nie odpowiedział, ale w rozmowie z nami poinformował, że zrezygnował z zasiadania radzie zduńskowolskiej spółki.
[cyt] - Ustawa o Gospodarce Komunalnej, jak każde prawo tworzone na kolanie przez PiS, jest niejednoznaczna, posiada szereg wyjątków i odniesień do innych ustaw - mówi Marcin Gołaszewski. - Kierując się jednak najwyższymi standardami w życiu publicznym: transparentnością i przejrzystością oraz aby uniknąć dwuznaczności podjąłem decyzję o rezygnacji z zasiadania w jednej z rad nadzorczych. Oby takimi zasadami kierowali się działacze PiS.[/cyt]