
Jak podkreślił Krzysztof Zarychta, dyrektor szpitala im. Biegańskiego w Łodzi kluczowy będzie przyszły tydzień, w którym będziemy mogli oszacować czy trzecia fala zaczyna wyhamowywać.
Jednak ponad 2,5 tys. pacjentów z koronawirusem to nadal olbrzymie obciążenie dla szpitali. Wiele z nich jest od tygodni wypełnionych po brzegi.Tak jest m.in. w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi, gdzie wczoraj leżało 270 pacjentów.
-Liczba wolnych łóżek waha się w okolicach zera. Gdy się uda wypisać jakichś pacjentów i zwolnią się łóżka, to w ciągu kilku godzin się zapełniają - mówi dyrektor Zarychta.
Rośnie też liczba pacjentów leżących w szpitalu tymczasowym w Hali Expo Łódź. W piątek było w nim 160 pacjentów, z czego 12 pod respiratorami. Najmłodszy pacjent miał 24 lata, najstarszy 80. Od początku istnienia szpitala przyjęto 305 osób, wypisano 131 pacjentów, zmarło 14.
Wzrosła też liczba pacjentów w szpitalu jednoimiennym w Zgierzu. Wczoraj przyjęto tam 13 osób, po południu zajęte były 264 łóżka. W sumie czeka tam 450 miejsc. Jak podkreśla Krzysztof Zarychta to właśnie szpital w Zgierzu jest obecnie zapleczem łóżkowym dla Łodzi i regionu.
CZYTAJ DALEJ >>>>
.
Zobacz również
Polecamy