- Poprawa bezpieczeństwa pracowników socjalnych jest nie tylko możliwa, ale pilnie potrzebna - uważa Jerzy Gilewski, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Związkowcy podkreślają, że choć teoretycznie pracownik taki podlega ochronie jak funkcjonariusz publiczny, to w praktyce ataki na pracowników socjalnych często są przez prokuratury umarzane.
Także w tej sprawie federacja związkowa skierowała pismo między innymi do prokuratora generalnego, oczekując konkretnych rozwiązań.
- Sądzę, że nastąpi to jeszcze w tym roku - dodaje Gilewski.
Tymczasem w Makowie spalone pomieszczenia GOPS są remontowane. - Nadal porządkujemy dokumentację, ale wszystkie zadania, również w terenie, realizujemy na bieżąco - podkreśla kierownik GOPS Barbara Jakubowska. Ośrodek działa tymczasowo w sali konferencyjnej Urzędu Gminy, a z początkiem roku dwie nowe pracownice socjalne ruszyły w teren.
- Zastanawiałem się nad ich bezpieczeństwem, ale nie znajduję rozwiązania. Dać im pojemniki z gazem pieprzowym? Zorganizować kursy samoobrony? Wątpię, żeby na dłuższą metę było to skuteczne. Pracownik socjalny ryzyko ma wpisane do umowy o pracę, bo przecież polega ona na kontakcie z podopiecznymi w terenie - wójt Jerzy Stankiewicz czeka na działania ministerstwa pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?