Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po trzech miesiącach nie ma już śladów zapachowych. Psy mogły nic nie wywęszyć

Norbert Kowalski
Po trzech miesiącach nie ma już śladów zapachowych. Psy mogły nic nie wywęszyć
Po trzech miesiącach nie ma już śladów zapachowych. Psy mogły nic nie wywęszyć Waldemar Wylegalski
Rozmowa z Włodzimierzem Jujeczką, byłym funkcjonariuszem policji, przewodnikiem psów tropiących Fundacji Pro Familia Mea powołanej przez Centralne Biuro Detektywistyki i Obserwacji w Poznaniu.

Po prawie trzech miesiącach od zaginięcia Ewy Tylman, ponownie przeszukano tereny nad Wartą i w pobliżu mostu św. Rocha przy użyciu psów tropiących. Czy po takim czasie pies może podjąć trop?
Im dłuższy okres, tym gorzej. Psom tropiącym daje się do nawęszenia jakiś zapach i one prowadzą po nim. Trzy miesiące to jednak za długi okres, bo po nawęszeniu pies musi znaleźć w okolicy ten sam zapach. A po takim okresie tego zapachu tam nie ma. Gdyby to nie były psy tropiące, a psy specjalistyczne do poszukiwani zwłok, to czas nie grałby roli. One nie muszą dostawać nic do nawęszenia. Ich zadaniem jest wywęszenie zapachu ewentualnych zwłok.

Po jakim okresie psy mogą zatem skutecznie podjąć trop?
Najlepiej korzystać z nich od razu po zdarzeniu. I wtedy jest najlepszy efekt. Jeśli to zdarzyło się w nocy, to psy powinny być wykorzystane już następnego dnia.

Zobacz też: Ewy Tylman szukają psy z niemieckiej policji

Trzy miesiące to już definitywnie za długi czas, by uzyskać cokolwiek?
To jest za długo. Psy specjalistyczne mogą szukać po roku, ale nie psy tropiące. One wykorzystują ślady ludzkie, a te po jakimś czasie znikają. W przeszłości pracowałem w Policji i na takie zdarzenia jeździ się od razu. Jeśli jest jakiś ślad i druga osoba na niego nadepnie, to zostawia na nim swój zapach i ten pierwszy ślad praktycznie zanika. A pies szuka zawsze najświeższych rzeczy. Dzisiaj one nie mogły nic wywęszyć.

Może jednak psy ściągnięte z Niemiec są lepsze niż te polskie?
Trudno mi powiedzieć, bo nie znam dokładnie szkoły niemieckiej. Ja jednak zawsze popierałem polską szkołę szkolenia psów. Wiele zależy też od tego jacy ludzie z nimi pracują. To przede wszystkim trzeba lubić. Moim zdaniem polska szkoła jest jednak bardzo dobra, choć ktoś może powiedzieć, że zachodnia jest lepsza. Na pewno bloodhounty są świetnymi psami do tropienia.

Poszukiwania Ewy Tylman nad Wartą:

Podczas poszukiwań jeden z psów wszedł na most św. Rocha a drugi zszedł na tereny nad Wartą. Czy to coś może oznaczać? A może to mógł być przypadek?
To mógł być przypadek, bo po trzech miesiącach tam już nie ma śladów zapachowych. Na to mają wpływ warunki atmosferyczne czy chodzący tam ludzie. Padający deszcz czy śnieg rozmywa te ślady.

Co jest w takim razie potrzebne psom, by skutecznie nawąchać trop?
Przede wszystkim rzeczy najbliższe tej osoby, takie jak ubranie. Wystarczy jakaś bluzka, choć największym skupiskiem zapachowym jest but lub skarpetka, bo tam człowiek najbardziej się poci i zostaje największy zapach.

Policjanci po poszukiwaniach analizowali zachowanie psów. Jednak czy po takim czasie ona może przynieść coś konkretnego?
Według mnie nie ma na to szans. Po raz kolejny powtórzę, że trzy miesiące od zaginięcia to za długi czasu.

Czy jest możliwe, że pies tropiący może się pomylić?
Jest to możliwe. Podczas poszukiwań świeżo po zaginięciu do pomyłek dochodzi rzadko, ale po takim czasie jak najbardziej mogą się zdarzać.

Policja zamknęła w środę centrum miasta podczas poszukiwań. Czy psy tropiące potrzebują aż tak specjalnych warunków do poszukiwań?
Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego zamknięto taki teren miasta. Trudno mi się wypowiedzieć w tej kwestii, bo nie widziałem tego na żywo. Dla psów najlepsze warunki są jednak wtedy, gdy nie pada deszcz lub śnieg i gdy ślady zapachowe nie są zatarte. Takich działań jak w środę zazwyczaj nie potrzeba.

Jak reagują psy tropiące jeśli coś wyczują?
One dochodzą do jakiegoś miejsca i zazwyczaj się tam zatrzymują. Gdyby dzisiejsze psy coś wytropiły, zapewne zatrzymałyby się i tak zaznaczyły podejrzane miejsce. Z kolei psy specjalistyczne do poszukiwania zwłok zaczynają w kopać w podejrzanym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Po trzech miesiącach nie ma już śladów zapachowych. Psy mogły nic nie wywęszyć - Głos Wielkopolski

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki