Po ulewach w Zgierzu i Brzezinach rząd wyłoży pieniądze na likwidację skutków gwałtownych burz. Pomoc dla Łodzi? "Nikt nie dzwonił"

W Zgierzu tak tragicznej w skutkach ulewy jeszcze nie było, choć miasto w ostatnich latach przez gwałtowne nawałnice oszczędzane nie jest. W ostatni czwartek miała jednak przebieg dramatyczny ze względu na ofiarę śmiertelną. Zginął 67-letni mężczyzna, który we własnym garażu zmarł prawdopodobnie w skutek upadku i zachłyśnięcia się wodą lub porażenia prądem przeniesionym przez wodę.

W całym województwie łódzkim strażacy interweniowali 211 razy. Najwięcej pracy mieli w Łodzi, Zgierzu oraz w Brzezinach.

- W Łodzi mieliśmy ponad 90 interwencji, a 69 z nich dotyczyło podtopionych budynków, a po 11 zalanych ulic i oberwanych konarów - wymienia mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. - W Zgierzu strażacy interweniowali 43 razy, w Brzezinach 37. Najgorsza sytuacja była w Zgierzu, musieliśmy użyć pompy wysokiej wydajności do zanieczyszczonej wody, zwykłe pompy nie dawały rady.

Strażacy najdłużej, bo do północy, pracowali w Łodzi, w Brzezinach zakończyli prace ok. godz. 22.30.

Renata Karolewska z Urzędu Miasta w Zgierzu podkreśla, ze najbardziej ucierpiało centrum miasta, podtopione zostały budynki policji, straży pożarnej, miejskiej oraz izba przyjęć w zgierskim szpitalu.

- Z parkingu przy McDonaldzie strażacy ewakuowali mamę z dzieckiem, w garażu zginął mężczyzna - mówi Renata Karolewska. - Zalane były ulice Aleksandrowska i Długa. Wodę udało się usunąć jeszcze w czwartek. Po raz pierwszy od wielu lat wylała Bzura, a wydawało się, że jest to niemożliwe.

W piątek (19 czerwca) w Zgierzu trwało wielkie sprzątanie, usuwane były m.in. piach i kamienie z ulic. Znalezionych zostało wiele tablic rejestracyjnych, które odpadły z samochodów, można się o nie dowiadywać m.in. w straży miejskiej. Na fotografiach, które szybko pojawiły się w mediach społecznościowych widać było samochody stojące w wodzie sięgającej niemal szyb. Woda podtopiła też chodniki i jezdnie.

W piątek w Zgierzu pojawił się Waldemar Buda (PiS), wiceminister funduszy i polityki regionalnej. Poinformował, że rząd z rezerwy celowej przeznaczy po 200 tys. zł. z rezerwy celowej Kancelarii Premiera na likwidację skutków ulewy dla samorządów Zgierza i Brzezin. W Brzezinach ulewa tak aż gwałtowna nie było, ale i tak niektórych fragmentach centrum miasta stało po metr wody, bo centrum położone jest w zaniżeniu. Część z pieniędzy, które otrzymają Brzeziny ma zostać przeznaczone na remont jednego ze skrzyżowań w Rogowie, gdzie burza zniszczyła infrastrukturę.

Czwartkowa nawałnica zalała i sparaliżowała także kilka części Łodzi. Czy stolica województwa także otrzyma wsparcie rządu?

- Reaguję tam, skąd przychodzą prośby o pomoc, stąd interwencja w Zgierzu i Brzezinach, z Łodzi nikt do mnie dzwonił - mówi nam wiceminister Waldemar Buda. - Zgierz i Brzeziny to nie są bogate samorządy, ich kłopoty są różnego rodzaju, na przykład w przypadku Brzezin zalanie centrum to jest efekt zapóźnień sięgających jeszcze lat 30-stych ubiegłego wieku. Natomiast trudno mi stwierdzić, jaka jest przyczyna zalewania Łodzi. Być może nietrafionych lub zaniedbanych inwestycji.

Wiceminister Buda zapowiedział także, że jeśli Brzeziny i Zgierz znów doświadczą zapowiadane na piątek (19 czerwca) nawałnice, to jest deklaracja premiera Mateusza Morawieckiego o kolejnych pieniądzach dla obu samorządów. W Zgierzu i Rogowie premier był zaledwie w zeszłą niedzielę. W porządkowaniu Brzezin i Zgierza pomagała 9 Łódzka Brygada Obrony Terytorialnej. W Zgierzu terytorialsi zajmują się głównie usuwaniem skutków ulewy w podtopionym szpitalu jednoimiennym. 30 terytorialsów w Zgierzu zostanie co najmniej do niedzieli, by pomóc strażakom po kolejnych nawałnicach, jeśli nadejdą.