Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po wielkich bojach z urzędnikami Brzezińska w Łodzi w końcu ze światłami przy Hiacyntowej i żwirowni

Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Mieszkańcy Nowosolnej doczekali się po latach świateł, ale czują się oszukani przez urzędników z Zarządu Dróg i Transportu.

Nie tylko lekceważeni, ale też okłamywani przez Zarząd Dróg i Transportu poczuli się mieszkańcy osiedla Nowosolna. Od kilku lat domagali się budowy świateł na ul. Brzezińskiej przy żwirowni oraz przy ul. Hiacyntowej. Gdy pieniądze na nie się znalazły, drogowcy obiecali, że sygnalizatory zostaną zamontowane do końca 2014 r. Jednak światła zaczęły działać dopiero w tym tygodniu.

- Gdy w 2013 r. radni z komisji drogowej wystąpili na nasz wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na światła, brali pod uwagę, że powstaną one w 2014 r. Przed wyborami prezydent Zdanowska zapewniała, że sygnalizacje powstaną do końca 2014 r. Obietnicę podtrzymała Katarzyna Mikołajec, wicedyrektor Zarządu Dróg i Transportu. I rzeczywiście, sygnalizatory zawisły na Brzezińskiej na początku roku, ale nadal nie działały - podkreśla Adam Mentrycki z zarządu osiedla Nowosolna.

Zanim światła zamontowano, urzędnicy w ZDiT tłumaczyli, że za opóźnienie odpowiada producent wysięgników do sygnalizatorów. Natomiast w 2014 r. opóźnienie tłumaczono brakiem przyłącza energetycznego.

- I do tej wersji ZDiT powracał, gdy pytaliśmy, kiedy światła zaczną działać - podkreśla Adam Mentrycki. - Urzędnicy podkreślali, że zgodnie z umową, PGE może wykonać światła przy Hiacyntowej do końca września, a przy żwirowni do marca 2016 r. W obu przypadkach przekroczono termin, czyli koniec 2014 r.

W maju ZDiT wystosował pismo do zarządu osiedla Nowosolna, że światła wybudował w terminie. I po apelu o przyspieszenie prac, wystosowanym do PGE, udało się przyłączyć sygnalizację do sieci elektroenergetycznej w maju. ZDiT podkreślił, że musi jeszcze czekać na założenie licznika energetycznego. Z tego powodu światła mają zacząć działać w połowie lipca.

Jednak 14 lipca zarząd osiedla Nowosolna otrzymał pismo od PGE z wyjaśnieniem, dlaczego światła jeszcze nie działają.

- Okazało się, że ZDiT nie mówił nam prawdy - podkreśla Adam Mentrycki.

PGE tłumaczy w piśmie (z 14 lipca), że już 20 kwietnia poinformował ZDiT o wykonaniu przyłącza przy ul. Hiacyntowej, a 21 maja przy żwirowni. Natomiast 10 czerwca PGE Dystrybucja potwierdziła możliwość doprowadzania prądu do nowych sygnalizacji . Na tej podstawie ZDiT powinien zawrzeć umowy z dystrybutorem energii, co umożliwiłoby montaż liczników przy światłach. Montaż, który przeważnie trwa dwa dni, 14 lipca nie był jeszcze zlecony.

Co na to ZDiT? Twierdzi, że rozpoczęcie montażu liczników nie było możliwe przed dostarczeniem specjalnych faktur operatorowi odpowiedzialnemu za przesył prądu. Faktury te miały potwierdzać wybudowanie przyłącza energetycznego. Co ciekawe, musiało je wystawić PGE, a trafić miały do...PGE Dystrybucji.

- Bardzo długo czekaliśmy na te faktury, stąd liczniki zostały zamontowane później. Jednak ze strony ZDiT nie ma mowy o opieszałości, bo zależało nam, żeby światła na Brzezińskiej powstały jak najszybciej - zapewnia Piotr Grabowski, rzecznik ZDiT.
W takie zapewnienia nie wierzy Adam Mentrycki.

- To, w jaki sposób ZDiT z nami rozmawiał, jest tylko dowodem na lekceważenie i okłamywanie łodzian przez urzędników - podkreśla Adam Mentrycki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki