1/4
Pobicie łódzkiej studenki. Policyjne kamerki za 2 mln zł nie zadziałały podczas interwencji? Czy taki zakup miał sens
fot. materiały prasowe policji
2/4
W poniedziałek około godz. 5.50 patrol policji podjął...
fot. materiały policji

W poniedziałek około godz. 5.50 patrol policji podjął interwencję dotyczącą pobicia i - jak się później okazało - usiłowania zgwałcenia 23-letniej studentki szkoły filmowej. Dziewczyna opisała interwencję w mediach społecznościowych skarżąc się, że policja nieodpowiednio się do niej zwracała.

Zdaniem studentki policjant miał krzyczeć na nią i sugerować by „nie robiła scen” . Policja twierdzi, że takie słowa nie padły, choć patrolujący mogli podnieść głos, by dotrzeć do roztrzęsionej kobiety.

Kobieta zaatakowana na ulicy w centrum Łodzi. Studentka skarży się, że nie otrzymała właściwej pomocy od policji

Sprawę mogłyby łatwo wyjaśnić kamerki. Pod koniec stycznia łódzcy policjanci zostali wyposażeni w tzw. kamery nasobne. To urządzenia wieszane na mundurze i umożliwiające rejestrację interwencji.

Łódzka policja ma 293 takie kamerki, kosztowały 1,7 mln zł. Trafiły do drogówki oraz policyjnych patroli. Kamery w czasie służby czuwają, gdy policjanci podejmują interwencję, włączają zapis.

3/4
"Policjanci nie zgłaszali wcześniej problemów z kamerami"...
fot. materiały policji

"Policjanci nie zgłaszali wcześniej problemów z kamerami"

Tymczasem w przypadku poniedziałkowej interwencji obie kamery nie zadziałały. Jak to możliwe? Policjanci tłumaczyli, że wyczerpały się baterie. - Z relacji policjantów wynika, w momencie gdy zauważyli spadający poziom baterii, podjęli próbę doładowania ich na zmianę w samochodowej ładowarce. Próby się nie udały - informuje mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka prasowa KWP w Łodzi.

Policjanci pracowali od godz. 19. To była 11 godzina ich pracy. Wcześniej mieli nie mieć problemów z kamerami. Podejmowali wcześniej dwie interwencje, ostatnią około godz. 1.20 obie dobrze się nagrały.

- To kamery przypisane do konkretnego policjanta. Wcześniej ta załoga nie zgłaszała problemów dotyczących kamer - mówi mł. insp. Kącka.

Kamery do łódzkiej polcji dostarczyła firma Enigma SOI. Od grudnia w całym kraju dostarczyła policji 2110 kamer z ładowarkami samochodowymi i stacjonarnymi. Zdaniem firmy kamery mają działać i nagrywać co najmniej 10 godzin.

- Do tej pory nie było ani jednego zgłoszenia które dotyczyłoby problemów z ładowaniem ani problemów z dotrzymaniem 10 godzin nieprzerwanej pracy kamery - informuje Ewa Kaźmierska, dyrektor marketingu Enigmy.

Ze specyfikacji jaką posiada policja wynika nawet, że kamery powinny czuwać 24 godziny, a nagrywać ciągiem co najmniej 10 godzin.

- Do dej pory nie docierały do nas informacje, żeby kamery się rozładowywały - informuje kom. Marcin Fieduko-wicz, rzecznik prasowy KM Policji w Łodzi. - Szacujemy, że powinny nagrywać 10 godzin w wysokiej jakości i 12 godzin w jakości zwykłej - dodaje.

Łódzka policja nagrywa w jakości wysokiej, ale to i tak nie tłumaczy, czemu kamery nie zadziałały. Nie było też silnego mrozu, który mógłby utrudnić pracę baterii. Dlatego sprawę będzie badać zarówno policja jak i prokuratura.

W ciągu miesiąca kamery nagrały w Łodzi 1834i interwencje. Raz były wykorzystywane do rozpatrzenia skargi na działanie pa trolu drogówki. Kamera pomogła rozstrzygnąć spór wykazując rację policji.

4/4
Z prawie 300 urządzeń policja dopatrzyła się usterek w...
fot. materiały policji

Z prawie 300 urządzeń policja dopatrzyła się usterek w siedmiu egzemplarzach ( wliczając dwie kamery z poniedziałkowej interwencji). Wśród stwierdzonych nieprawidłowości były np. problemy z komunikatami dźwiękowymi. Kamery te będą odesłane do producenta celem naprawy lub wymiany w ramach trwającej wciąż dwuletniej gwarancji.

Jednak generalnie policja jest z nowych urządzeń zadowolona.

- To pierwszy miesiąc użytkowania kamer - podkreśla mł.insp. Kącka. - Na razie traktujemy to jako fazę testów, absolutnie nie negujemy jakości i użyteczności tych urządzeń - dodaje.

Sprawę kamer będzie też wyjaśniać prokuratura. Sprawdza ona, czy policjanci podczas interwencji zachowali się prawidłowo i dlaczego oba urzadzenia jednocześnie nie zadziałały.

- Trwają ustalenia, dlaczego tak się stało, czy wpływ na to miał czynnik ludzki, czy też było to konsekwencją wadliwej pracy sprzętu - mówi prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Wiosennie i międzynarodowo, czyli Mobility Picnic na Politechnice Łódzkiej

Wiosennie i międzynarodowo, czyli Mobility Picnic na Politechnice Łódzkiej

Cześć pamięci Dzieci Wojny. Nigdy więcej cierpienia dzieci

Cześć pamięci Dzieci Wojny. Nigdy więcej cierpienia dzieci

Juwenalia czas zacząć. Barwny pochód przeszedł Piotrkowską ZDJĘCIA

Juwenalia czas zacząć. Barwny pochód przeszedł Piotrkowską ZDJĘCIA

Zobacz również

Gwiazdy sportu na nowojorskim wybiegu. Poznasz wszystkich? - ZDJĘCIA Oceńcie sami

Gwiazdy sportu na nowojorskim wybiegu. Poznasz wszystkich? - ZDJĘCIA Oceńcie sami

Horoskop dzienny na czwartek. Sprawdź!

Horoskop dzienny na czwartek. Sprawdź!