Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie na Zachodniej. Skatowali 24-latka, bo szarpał kobietę w tramwaju

kos, mek
Tomasz Koryszko/archiwum Polskapresse
Pogotowie musiało przewieźć do szpitala 24-letniego mężczyznę, pobitego na przystanku tramwajowym na Zachodniej przy Limanowskiego. Agresję napastników wywołał tym, że źle traktował swoją towarzyszkę.

Do pobicia doszło w sobotę wieczorem (6 grudnia). 24-letni mężczyzna, w towarzystwie kobiety jechał tramwajem linii 11 w kierunku Radogoszcza. Jak twierdzą świadkowie całego zdarzenia, mężczyzna miał m.in. wulgarnie się do niej odzywać i szarpać.

Nie spodobało się to grupie mężczyzn, którzy podróżowali tym samym tramwajem. Gdy 24-latek i jego towarzyszka wysiedli z pojazdu - na przystanku Zachodnia/Limanowskiego - wysiedli za nimi. Świadkowie zdarzenia relacjonują, że doszło do wymiany zdań, podczas której zaczepiony przez grupę mężczyzna miał jeszcze szarpnąć za kurtkę towarzyszącą mu kobietę. To wystarczyło by rzuciło się na niego kilku napastników.

Mężczyzna został dotkliwie pobity i stracił przytomność. Na miejsce przyjechało pogotowie w towarzystwie policji. Ofiara pobicia, z urazem głowy, przewieziona została do szpitala im. WAM. Lekarze udzielili mu pomocy, a ten, gdy doszedł do siebie... uciekł ze szpitala. Po jakimś czasie wprawdzie mężczyzna się odnalazł, jednak odmówił hospitalizacji.

Sprawa trafiła do policji, jednak wyjaśnienie okoliczności całego zdarzenia jest trudne. Poszkodowany nie chce bowiem pomóc w tym funkcjonariuszom. Jak informuje kom. Adam Kolasa z łódzkiej Komendy Wojewódzkiej Policji, mężczyzna nie chciał opowiedzieć o tym, jak doszło do pobicia.

- Został wezwany w niedzielę na komisariat, jednak nie zjawił się u nas - mówi kom. Kolasa.

AKTUALIZACJA: Do naszej redakcji zatelefonował mężczyzna, który twierdzi że był świadkiem tego zdarzenia. Według niego sytuacja wyglądała inaczej, niż przedstawił to pierwszy świadek. Czytelnik obserwował zajście z samochodu, stał bowiem w tym czasie na światłach na skrzyżowaniu Zachodniej z Limanowskiego.

Świadek powiedział, że grupka napastników otoczyła młodego mężczyznę i kobietę, którzy wysiedli z tramwaju. Tuż przed zamknięciem drzwi, z pojazdu miał wyskoczyć mężczyzna, który - jak twierdzi świadek - rzucił się w tłum napastników, w obronie pary. Niestety, potknął się i przewrócił, następnie został pobity przez agresywną grupę. W tym czasie, mężczyzna i kobieta zdążyli uciec przed agresorami.

Czytelnik niestety nie poinformował policjantów o tym, co widział. Jak mówi, wskazał tylko funkcjonariuszom, w którą stronę oddalili się napastnicy.

Wszystkie osoby posiadające jakiekolwiek informację na temat tego zdarzenia, proszone są o kontakt z II Komisariatem Policji w Łodzi. Nr telefonu: 42 665 15 00 lub 997.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki