1/4
Śmiertelne pobicie w Aleksandrowie Łódzkim

Śmiertelne pobicie w Aleksandrowie Łódzkim

2/4
Wyrok nie jest prawomocny. Uzasadniając go sędzia Agnieszka...

Wyrok nie jest prawomocny. Uzasadniając go sędzia Agnieszka Boczek zaznaczyła, że zeznania oskarżonego w tej sprawie były nieprzekonujące i mało wiarygodne. Ujawniła też, że Marcin J. był już karany za rozbój. Oskarżony spokojnie przyjął wyrok. Sprawiał wrażenie pogodzonego z losem, bowiem jak sąd przedłużył mu areszt do 30 września br., to nawet nie oponował. Jego obrońca nie przybył do sądu.

Do tragedii doszło w dniach 21 i 22 października 2018 roku w mieszkaniu Rafała Z. w Aleksandrowie. Według prokuratury, w biesiadzie oprócz gospodarza, oskarżonego i pokrzywdzonego uczestniczyła Katarzyna B. - partnerka Łukasza B. W pewnym momencie Rafał Z. wyszedł. Wkrótce doszło do awantury i Marcin J. z nieznanych przyczyn zaatakował Łukasza B. bijąc go i kopiąc po całym ciele.

CZYTAJ WIĘCEJ >>>>


3/4
Kobieta próbowała bronić swego partnera i powstrzymać...

Kobieta próbowała bronić swego partnera i powstrzymać rozjuszonego napastnika, ale niczego nie wskórała. Wprost przeciwnie – sama padła ofiarą oskarżonego, który kilka razy uderzył ją w twarz otwartą dłonią, rzucił na podłogę, usiadł na niej i zaczął dusić. Następnie wyszedł i około godz. 3 wrócił do swego domu rodzinnego.

Pokrzywdzeni położyli się spać. Wkrótce wrócił gospodarz. Nazajutrz Łukasz B. obudził się cały obolały. Wprawdzie czuł się fatalnie, to jednak nie chciał, aby wezwano karetkę pogotowia. Był to błąd, który kosztował go życie. W południe znów pojawił się oskarżony, który ponownie zaatakował Łukasza B. - rzucił w niego taboretem, który rozpadł się na kawałki. Pokrzywdzony położył się na tapczanie, zaś jego partnerka oraz gospodarz i Marcin J. wyszli na miasto.

>>>>



4/4
Gdy 23 października Rafał Z. wrócił do mieszkania, zastał...

Gdy 23 października Rafał Z. wrócił do mieszkania, zastał jedynie zwłoki swego znajomego. O tragedii zaalarmował sąsiada, od którego pożyczył telefon i zadzwonił na policję i pogotowie. Podczas przesłuchania Marcin J. nie przyznał się do winy. Stwierdził jedynie, że był w mieszkaniu Rafała Z., uczestniczył w biesiadzie i uderzył Łukasza B. ręką w twarz.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Znane są już plany miasta na półkolonie letnie dla dzieci

Znane są już plany miasta na półkolonie letnie dla dzieci

Strzelanina podczas napadu rabunkowego na kantor! Ruszył proces

Strzelanina podczas napadu rabunkowego na kantor! Ruszył proces

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie

Robisz ognisko? Uniknij tego prostego błędu, przez który kiełbaski będą gorzkie

Zobacz również

Znane są już plany miasta na półkolonie letnie dla dzieci

Znane są już plany miasta na półkolonie letnie dla dzieci

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania

Izabela Macudzińska przed laty. „Królowa życia” zmieniła się nie do poznania