Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg ŁKA przywiózł do Łodzi 300 uchodźców z Ukrainy ZDJĘCIA

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Wideo
od 16 lat
Specjalny pociąg ŁKA pojechał w weekend do Przemyśla i przywiózł do Łodzi około 300 uchodźców z Ukrainy. Większość z nich nie chciała zostać w regionie, skierowała się do Warszawy.

Złożony aż z trzech członów specjalny pociąg Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej pojechał w sobotę (5 marca) wieczorem do Przemyśla, by przywieźć uchodźców z Ukrainy. Transport zorganizowany został w ciągu kilku godzin. Był to pierwszy kolejowy transport uchodźców w ramach planowego wsparcia regionu łódzkiego dla Podkarpacia.

Pociąg miał obrócić w jedną noc, ale na dworzec Łódź Fabryczna dotarł dopiero w niedzielę przed godz. 11. Wysiadło z niego 300 uchodźców – głównie młodych kobiet z dziećmi. Niektóre kobiety płakały, inne cieszyły się, że wraz z dziećmi są już bezpieczne.

Pani Walentina Jakimienko przywiozła pociągiem z Winnicy w centralnej Ukrainy dwoje dzieci w wieku 6 i 12 lat.

- Dzieci zakrywały uszy poduszkami, żeby nie słyszeć syren. - Dziękujemy wam za pomoc. Wierzymy, że odbudujemy Ukrainę i wszystko jeszcze będzie dobrze – mówiła. Planowała dojechać do siostry i mamy w Olsztynie.

Do Łodzi pociągiem ŁKA dotarli też Szach i Eliza – studenci z Charkowa. Wieźli ze sobą w torbie kota Juniora.

- Jesteśmy za niego odpowiedzialni – wyjaśniali. - Nie wiemy, czy wrócimy na studia. W Charkowie wszystko zostało zniszczone – opowiadali. Studenci chcieli dostać się do Warszawy, by wyrobić paszport dla Elizy. - Potem może pojedziemy do Uzbekistanu. Nie włącza się w wojnę, jest spokojnie – mówił pochodzący z tego kraju Szach.

Po przyjeździe pociągu na wspólnej konferencji prasowej wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński, marszałek Grzegorz Schreiber i prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wspólnie podkreślali, że Łódź i region są w stanie przyjąć i zaopiekować się uchodźcami z Ukrainy.

Na dworcu czekała gorąca kawa i przekąski, ulotki i pomoc wolontariuszy. Przygotowano też autobusy, które miały zawieźć uchodźców do ośrodków w Łodzi i w regionie. Ale z tej opcji skorzystało tylko kilkadziesiąt osób. Większość pozostałych przeszła na drugi peron, by wsiąść w pociąg do Warszawy. Na niektórych czekały rodziny i znajomi, którzy prosto z dworca zabrali ich do domów.

Wojewoda Tobiasz Bocheński przyznał, że choć uchodźcy otrzymują informacje o możliwościach noclegu i wsparcia w Łódzkiem, to bardzo wielu z nich kieruje się do Warszawy. Podobne zjawisko jest w innych regionach.

- Nie chcemy tym osobom ograniczać wolności. Ale Warszawa nie jest w stanie pomieścić miliona osób z Ukrainy - mówił wojewoda. Jak przyznał możliwe jest, że jeśli stolica nie będzie w stanie zapewnić im pomocy część z tych osób w przyszłości zostanie przekierowana do regionu Łódzkiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki