Pociągi muszą w Łodzi zwalniać, bo kierowcy pędzą na przejeździe [ZDJĘCIA]

Obok przejazdu, przy ul. Pienistej jest oddział prewencji łódzkiej policji. Mimo to funkcjonariusze nie wiedzą, do ilu wypadków doszło przy ul. Plocka. - Ulica ta jest drogą wewnętrzną. Wydział Ruchu Drogowego nie prowadzi ewidencji wypadków na ulicach nie będących drogami publicznymi - mówi Marzanna Boratyńska z KMP w Łodzi.

Po przecinającej ul. Plocka linii kolejowej nr 14 jeździ dużo pociągów. Pędzą tam składy pospieszne do Wrocławia, osobowe do Sieradza i wiele towarowych. Marek Bujanowski z Zakładu Linii Kolejowych w Łodzi zapewnia, że przejazd otrzyma kategorię B. Oznacza to, że pojawią się na nim półrogatki, zagradzające prawe pasy jezdni. Bezpieczeństwa będzie strzegła także sygnalizacja świetlna. Stanie się to w 2014 roku. Koszt modernizacji wyniesie około 1 mln zł. Na razie pociągi muszą zwalniać przed ul. Plocka z 60 do 20 km/h. Wydłuża to czas podróży koleją i wpływa negatywnie na stan techniczny torów, a kierowców - jak widać - dodatkowo zachęca do brawury.

PKP PLK planuje w latach 2014-2020 wyremontować linię nr 14. Przebudowie ulegną wówczas wszystkie przejazdy. Prędkość pociągów zostanie podniesiona do 100 km/h. W Łodzi jest aż 49 przejazdów kolejowych. Najwięcej, bo aż 20, to przejazdy kategorii D, gdzie niema ani szlabanów, ani sygnalizacji świetlnej. Są tylko krzyże św. Andrzeja i znaki stop.

Zakład Linii Kolejowych w Łodzi stara się uczulać kierowców na niebezpiecznie przejazdy. Wspólnie ze Strażą Ochrony Kolei i policją organizuje akcję "Bezpieczny poniedziałek". Co miesiąc ustawiają się przy innym przejeździe kolejowym w Łódzkiem i kontrolują kierowców. Za każdym razem sypią się mandaty dla tych, którzy nie zatrzymali się przed znakiem stop. Dużo kar dostają kierowcy na przejazdach, gdzie są szlabany. Najczęściej za to, że próbują przejechać przez przejazd, choć szlabany już się zamykają.