Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Początek procesu byłej dyrektorki łódzkiego schroniska dla zwierząt [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Proces Bogumiły Skowrońskiej - Wereckiej, byłej dyrektor schroniska dla zwierząt, zaczął się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym Łódź - Widzew. Prokuratura zarzuca jej niedopełnienie obowiązków i brak nadzoru nad księgową Grażyną S.

Chodzi o sytuację, gdy Bogumiła Skowrońska - Werecka był dyrektorem schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej i prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Bezdomnych Zwierząt "Schronisko" (jest nim do dziś), natomiast Grażyna S. była księgową w schronisku i stowarzyszeniu.

Śledczy zarzucają księgowej, że w latach 2008 - 2012 przywłaszczyła sobie 309 tys. zł na szkodę schroniska i 34,4 tys. zł na szkodę "Schroniska" poprzez prowadzenie podwójnego fakturowania i dokonywanie przelewów na swoje konto bankowe. Jej proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Oskarżona dyrektor nie przyznała się do zarzutów prokuratury i stwierdziła, że jest niewinna. - Te zarzuty to jakiś absurd - oznajmiła. Odpowiadając na pytania sądu wyjaśniła, że z wykształcenia jest specjalistą ds. handlu zagranicznego i że jest już na emeryturze.

- Przedtem byłam pracownicą handlu zagranicznego i zarabiałam bardzo dobrze - przyznała Bogumiła Skowrońska - Werecka i zaznaczyła, że do schroniska przyszła nie dla pieniędzy, lecz z misją pomocy dla zwierząt. Co ciekawe, do pracy w schronisku 29 grudnia 2006 roku przyjmowała ją... Grażyna S., która wtedy była p.o. dyrektora. Wkrótce role się zmieniły i Bogumiła Skowrońska - Werecka w 2007 roku został p.o. dyrektora schroniska, a trzy lata później dyrektorem.

W poniedziałek zeznała, że Grażyna S. była jednocześnie księgową i członkiem zarządu stowarzyszenia "Schroniska", więc tylko ona odpowiadała za księgi rachunkowe. - Dlatego nie mogę się zgodzić z zarzutem braku nadzoru nad Grażyną S. w działalności stowarzyszenia ani posypać głowy popiołem. Zapisałam się nawet na kurs księgowego, aby zrozumieć, co mnie spotkało - stwierdziła oskarżona.

Jej wypowiedzi były tak ekspresyjne, że sędzia Iwona Konopka zwróciła jej uwagę, aby nie podnosiła głosu i aby nie popadała w arogancję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki