Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczet łódzkich profesorów: Michał Seweryński

Paweł Patora
- Polityka pociąga mnie jako "roztropna troska o dobro wspólne" - mówi prof. Michał Seweryński
- Polityka pociąga mnie jako "roztropna troska o dobro wspólne" - mówi prof. Michał Seweryński Krzysztof Szymczak
Prof. Michał Seweryński należy do tej stosunkowo nielicznej grupy ludzi nauki, którzy nie przerywając pracy naukowo-dydaktycznej, silnie angażują się w działalność publiczną.

Społeczna aktywność prof. Seweryńskiego przejawia się w różnych formach i jest widoczna na wielu polach, nie tylko w dziedzinie organizacji nauki (kierownik katedry, dziekan, rektor, przewodniczący Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, minister). Był członkiem Komisji Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów, wiceprzewodniczącym Rządowej Komisji ds. Reformy Prawa Pracy oraz przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. W latach 1999 - 2005 był konsulem honorowym Republiki Francuskiej w Łodzi. Działa w wielu stowarzyszeniach naukowych i organizacjach międzynarodowych.

Jest np. współprzewodniczącym Rady Naukowej Polskiego Towarzystwa Historycznego i Literackiego Polskiej w Paryżu, założonego przez wielkie postacie polskiej emigracji po Powstaniu Listopadowym. Od wielu lat jest zaangażowany w ruch katolików świeckich. Był przewodniczącym Krajowej Rady Katolików Świeckich, a w latach 1996 - 2006 - członkiem Papieskiej Rady ds. Świeckich (Został odznaczony papieskim medalem Pro Ecclesia et Pontifice).

W ostatnich wyborach parlamentarnych kandydował do senatu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Został wybrany w okręgu obejmującym powiaty: pajęczański, sieradzki, wieluński, wieruszowski i zduńskowolski. W senacie kieruje Komisją Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.

Dlaczego polityka

Co powoduje, że profesor mający wysoką pozycję naukową i wiele obowiązków dydaktycznych, tak bardzo angażuje się w działalność publiczną?

- Przyczyną tej "wielowarsztatowości" są moje różnorodne zainteresowania - odpowiada Michał Seweryński i dodaje, że jego aktywność wcale nie jest tak bardzo zróżnicowana, jak może się wydawać. - W gruncie rzeczy wszystkie rodzaje mojego działania są blisko siebie, a zainteresowania dość jednorodne - mówi. - Bo to jest sfera prawa, polityki i zagadnień społecznych. To, co robię na u-czelni, zajmując się prawem pracy i ubezpieczeń społecznych, ma przełożenie na ogólniejsze kwestie życia społecznego. Angażuję się w sprawy publiczne także z przekonań religijnych, gdyż uważam, że polityka powinna być oparta na chrześcijańskim fundamencie aksjologicznym.

Poprzez działalność publiczną prof. Seweryński weryfikuje w praktyce to, czym teoretycznie zajmuje się na uczelni. Podkreśla, że angażuje się tylko w te działania, na które ma jakiś konkretny pomysł i przekonanie, że podoła przyjętym na siebie obowiązkom.

- Nie wypowiadam się publicznie w sprawach, na których się nie znam - zaznacza profesor. Polityka pojmowana jako brutalna gra taktyczna o głosy wyborców, jako walka z konkurentami przejawiająca się cynizmem lub agresywnymi kłótniami, jest mu obca.

- Mnie pociąga polityka jako "roztropna troska o dobro wspólne" - mówi Michał Seweryński. - Jestem w polityce z przekonania, że tę ideę należy i można realizować przez osobiste zaangażowanie. Nie wystarczy tylko nauczać i pisać, jak życie wspólnoty narodowej ma wyglądać. Nawet jeżeli, jako członek opozycyjnego klubu politycznego w parlamencie, nie mam szans, aby przeforsować konkretne poglądy lub sprawy, to zawsze jednak mogę coś ważnego zaakcentować, o coś się upomnieć, wypowiedzieć się na rzecz koncepcji, która moim zdaniem byłaby dobra dla Polski.

Dlaczego prawo pracy

- Od młodości miałem zainteresowania prospołeczne - mówi prof. Seweryński. - W szkole bardzo interesowała mnie historia. Zdecydowałem się na prawo, wiedząc, że na początku studiów będę miał dużo historii.

Studiowanie dawało Michałowi Seweryńskiemu dużo satysfakcji. - Najważniejsze jest to, że Pan Bóg postawił na mojej drodze mistrza - mówi. - Okazał się nim prof. Wacław Szubert, z którym na czwartym roku studiów miałem prawo pracy. Byłem zafascynowany jego wspaniałą osobowością, rozległą wiedzą i niezwykle interesującymi wykładami. On miał szerokie spojrzenie na prawo; wskazywał na jego uwarunkowania polityczne, gospodarcze i moralne. Ukazywał służebną rolę prawa w budowaniu ładu społecznego opartego na uniwersalnych wartościach. W czasach komunistycznych można było takie poglądy głosić tylko w gronie zaufanych uczniów, więc tym bardziej były one dla mnie fascynujące.

Szczególnym obszarem badań prof. Seweryńskiego, w którym ma znaczące osiągnięcia naukowe i dydaktyczne, jest zbiorowe prawo pracy, a więc wszystko to, co dotyczy strajków, lokautów, układów zbiorowych pracy, związków zawodowych, organizacji pracodawców itd. Inną dziedziną zainteresowań profesora jest prawo ubezpieczeń społecznych, którego znaczenie ostatnio bardzo wzrosło, wobec kryzysu w jakim znalazła się polityka społeczna w naszym kraju.

W swoim podejściu do prawa pracy i ubezpieczeń prof. Seweryński kontynuuje wizję Wacława Szuberta, który zagadnienia badane przez jego współpracowników traktował jako część całej polityki społecznej, która powinna być oparta na fundamencie moralnym.

Dlaczego działalność legislacyjna

Do swoich dokonań naukowych prof. Michał Seweryński podchodzi z dystansem. - Nie mam wrażenia, żebym napisał jakąś szczególnie wartościową pracę otwierającą nowe horyzonty - zapewnia. - W nauce prawa niezmiernie rzadko udaje się odkryć coś nowego, powiedzieć coś, co wcześniej nie było powiedziane, bo w kręgu kulturowym, do którego należy Polska, fundamenty współczesnego prawa zostały ukształtowane już dawno. To co robię jest raczej próbą nieustannego precyzowania i poszerzania znanych już koncepcji prawnych oraz ich dostosowania do aktualnych potrzeb życia społecznego.

Właśnie dlatego prof. Seweryński zaangażował się w poprawianie istniejącego prawa i tworzenie nowych przepisów. Jako przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy doprowadził do opracowania projektów ustaw, które miały zastąpić wciąż obowiązujący i ponad sto razy nowelizowany kodeks pracy z 1974 r. PiS będąc przy władzy nie zdążył doprowadzić do przyjęcia przygotowanych projektów, które na razie pozostają "w szufladzie". Jednak prace nad nimi prof. Seweryński uważa za wartościowe dla przyszłych legislatorów i dla nauki prawa.

- Nowość polegała na tym - mówi - że przygotowaliśmy dwa projekty kodeksów - jeden dla typowego prawa zatrudnienia, indywidualnej umowy o pracę, a drugi dla stosunków zbiorowych czyli dla zbiorowego prawa pracy. Co do rozwiązań merytorycznych, staraliśmy się utworzyć prawo pracy spójne i jasne, oparte na zasadach demokratycznych i uwzględniające potrzeby gospodarki rynkowej, w tym zwłaszcza sytuację małych pracodawców, ale nie rezygnując z tradycyjnej funkcji ochronnej tego prawa wobec pracowników.

Ważną zmianą, jaka znajduje się w projekcie kodeksu opracowanego pod kierunkiem prof. Seweryńskiego, jest zagwarantowanie pewnego minimum ochrony socjalnej osobom zatrudnionym na podstawie umów prawa cywilnego, zamiast umowy o pracę. Nowością są również przepisy projektu dotyczące np. firm rodzinnych, pracowników domowych oraz przedsiębiorstw, których celem jest nie zysk finansowy, lecz zaspokojenie jakiejś potrzeby społecznej.

Dlaczego Francja

Zaczęło się od stypendium, na które młodego naukowca, Michała Seweryńskiego skierował prof. Szubert. Wówczas na Sorbonie prowadził seminarium prof. Gerard Lyon-Caen i właśnie pod jego kierunkiem przez 7 miesięcy pracował w Paryżu Michał Seweryński. Ponownie wyjechał do Francji dopiero w końcu 1982 r., po zawieszeniu w Polsce stanu wojennego.

Tym razem przybył tam już w charakterze professeur invite na Uniwersytecie w Bordeaux. Zaczął jednak od wykładu w Pałacu Sprawiedliwości, gdzie wobec licznie zgromadzonego francuskiego świata prawniczego wygłosił odczyt o Porozumieniu Gdańskim, zawartym przez polskich robotników, które doprowadziło do powstania Solidarności. Na wykładach w Bordeaux mówił w sposób krytyczny o budowaniu komunistycznego systemu prawa pracy w Polsce i w innych krajach bloku sowieckiego po drugiej wojnie światowej, które zakończyło się porażką w momencie powstania ruchu Solidarności.

W owym czasie zainteresowanie tym ruchem było we Francji ogromne, więc wykłady prof. Seweryńskiego cieszyły się wielkim powodzeniem. Następnie wykładał on porównawcze prawo pracy w innych ośrodkach uniwersyteckich we Francji, m.in. w Paryżu, Nantes i Lyonie.

Kontakty z Francją zacieśniał później jako prorektor, rektor UŁ i minister. Ponadto był konsulem honorowym Francji w Łodzi. Działa nadal we francuskich stowarzyszeniach i organizacjach. Francuzi to docenili. Jest kawalerem i komandorem Palm Akademickich, komandorem Narodowego Orderu Zasługi nadanego przez Prezydenta Republiki Francuskiej oraz doktorem honoris causa Uniwersytetu Jean Moulin III w Lyonie.

Francja jest od lat bardzo bliska prof. Seweryńskiemu, który podkreśla że jako prawnik miał tam czego się uczyć: - Gdy w czasach PRL u nas o pewnych problemach prawnych nie można było mówić i pisać, tam odbywały się ważne debaty naukowe.

Dlatego Michał Seweryński czerpał wiele z francuskich doświadczeń. Do dziś z zainteresowaniem śledzi życie naukowe i polityczne we Francji, chociaż krytycznie ocenia wciąż silny tam lewicowy i neoliberalny nurt w filozofii i polityce.

Dlaczego rodzina

Żona prof. Michała Seweryńskiego jest biochemikiem. Pracowała w laboratoriach szpitalnych, a później na Uniwersytecie Łódzkim. Syn jest aktorem, prodziekanem w Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, córka jest zawodowym tłumaczem, zna biegle cztery języki, jeden wnuk jest studentem Centrum Kształcenia Międzynarodowego Politechniki Łódzkiej, drugi studiuje organizację produkcji w łódzkiej szkole filmowej, a trzeci jest uczniem gimnazjum. To ostatnia nadzieja profesora, że w rodzinie będą kontynuowane rozpoczęte przez niego tradycje prawnicze.

- To, co osiągnąłem, jest w dużym stopniu wynikiem ofiary mojej żony - mówi Michał Seweryński. - To ona przecież zajmowała się rodziną, gdy studiowałem i nauczałem za granicą. Bez tego wsparcia i silnej więzi rodzinnej nie miałbym chyba dostatecznej motywacji do pracy naukowej w przeszłości oraz do aktywności publicznej dzisiaj.

Najlepszą formą wypoczynku jest dla prof. Seweryńskiego wyjazd na narty z rodziną (zwykle w przerwie międzysemestralnej) i częste pływanie, które przy siedzącym trybie życia jest wręcz zbawienne dla zdrowia.

***

Prof. dr hab. Michał Seweryński

Urodzony 1 lipca 1939 r. w Łodzi. Gdy miał 30 lat uzyskał stopień doktora nauk prawnych, a 7 lat później doktora habilitowanego. W 1987 r. został profesorem nadzwyczajnym, a od 1990 r. jest profesorem zwyczajnym. Na Uniwersytecie Łódzkim wykłada prawo pracy i europejskie prawo socjalne. Był też wykładowcą Salezjańskiej Wyższej Szkoły Zarządzania i Ekonomii w Łodzi, Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, a jako visiting professor - uniwersytetów we Francji, Kanadzie, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Japonii i Szwajcarii.

W latach 1984 - 1987 był dziekanem Wydziału Prawa i Administracji, a w latach 1990 - 1996 - rektorem UŁ. Pełnił funkcję ministra edukacji i nauki (2005 - 2006), a następnie nauki i szkolnictwa wyższego (do 2007 r.). Teraz jest senatorem RP. Odznaczony m.in. krzyżami Kawalerskim i Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki