Polski granat zaczepny nr 24 pochodzący z okresu drugiej wojny światowej znalazła w sobotę w lesie w miejscowości Rydzynki (gm. Tuszyn) Joanna Wierzejska z Łodzi. Pani Joanna zbierała akurat grzyby w okolicy swojej działki, gdy zobaczyła między liśćmi brązowy przedmiot przypominający kształtem kapelusz podgrzybka. Grzybiarka schyliła się i sięgnęła po znalezisko. Wtedy okazało się to nie jest podgrzybek, a... pocisk!
Czytaj więcej na następnej stronie
– Okropnie się wystraszyłam, ale postanowiłam działać racjonalnie. Miałam w kieszeni czerwoną reklamówkę, którą rozdarłam i zawiązałam na drzewie, żeby oznaczyć miejsce znalezienia granatu – mówi Joanna Wierzejska, która na co dzień pracuje w Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym Nr 3 w Łodzi. – Podjęłam decyzję, że wrócę do głównej drogi i niezwłocznie zgłoszę sprawę na policję.
Czytaj więcej na następnej stronie
Przerażona działkowiczka udała się na komisariat policji w Tuszynie podlegający pod KPP Łódź-Wschód. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie i wysłali na miejsce patrol mundurowych.
Pani Joanna doprowadziła policjantów na miejsce, które zostało odgrodzone taśmą w promieniu kilku metrów.
– Ponieważ oddział saperski z Tomaszowa Mazowieckiego nie pracował w weekend, funkcjonariusze pilnowali znaleziska grzybiarki, żeby nikt do niego nie podchodził – informuje Aneta Sobieraj z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Czytaj więcej na następnej stronie
Tuszyńscy policjanci przekazali miejsce znaleziska saperom w poniedziałek ok. południa. Pocisk został zabrany i zdetonowany.
Jak podkreślają policjanci, osoby, które natkną się w lesie na podobne znalezisko, nie powinni go dotykać czy przenosić. Należy zachować się jak pani Joanna - oznaczyć miejsce znaleziska i wezwać służby.