Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacze zatrzymani przez policjantów już w areszcie. Oto ONI! ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Podpalacze zatrzymani przez policjantów już w areszcie
Podpalacze zatrzymani przez policjantów już w areszcie Fot. KPP Sieradz
Potwierdziły się nasze wczorajsze informacje o zatrzymaniu przez błaszkowskich policjantów na gorącym uczynku mężczyzn, którzy dopuścili się szeregu podpaleń. Zatrzymani mają na swoim koncie pożar składu drewna o wartości około miliona złotych oraz podpalenia stert słomy, stodoły, pustostanów oraz poszycia leśnego. Grozi im kara do 10 lat więzienia. Na wniosek prokuratora, sąd aresztował podejrzanych na trzy miesiące.

Od czerwca tego roku w kilku miejscowościach w gminie Brąszewice dochodziło do pożarów poszycia leśnego, balotów słomy, stert, pustostanów oraz stodół - mówi asp. sztab Agnieszka Kulawiecka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu - Zdarzenia te miały miejsce w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych. Wstępne ustalenia wskazywały, że były one spowodowane celowym podłożeniem ognia. W sierpniu podpalone zostały składy drewna w miejscowości Kamieniki, a wartość strat pokrzywdzony oszacował na około milion złotych. Rozpracowaniem sprawy podpaleń natychmiast zajęli się policjanci błaszkowskiego komisariatu. Śledczy skrupulatnie gromadzili i analizowali zebrany materiał dowodowy. Policjanci wykonali szczegółowe oględziny na miejscach zdarzeń, przesłuchali wielu świadków, aby trafić na trop podpalacza. Teren, gdzie dochodziło do podpaleń był szczególnie monitorowany przez funkcjonariuszy. W ramach codziennych służb patrolowano okoliczne miejscowości. W nocy z 22 na 23 września po godzinie 2.00 błaszkowscy policjanci przejeżdżali przez miejscowość Wiertelaki. W pewnym momencie zauważyli, że zaczynają palić się baloty słomy na polu uprawnym. Chwilę później zobaczyli dwie uciekające osoby. Natychmiast ruszyli za nimi w pościg. Kilka minut później na ternie pobliskiej posesji uciekinierzy wpadli w ręce mundurowych. Byli to dwaj mężczyźni, którzy w rozmowie z policjantami przyznali się do popalenia sterty słomy. Obydwaj podpalacze byli pod działaniem alkoholu. Zostali oni zatrzymani i przewiezieni do miejscowego komisariatu. To dwaj mieszkańcy powiatu sieradzkiego w wieku 23 i 27 lat. Badanie alkomatem wskazało, że mieli ponad promil alkoholu w organizmie. Obydwaj trafili do policyjnej celi.

Zatrzymani usłyszeli łącznie dziewięć prokuratorskich zarzutów. Odpowiedzą teraz za spowodowanie pożaru około 1800 metrów sześciennych drewna, którego wartość pokrzywdzony oszacował na około milion złotych. Ponadto zarzuca im się ośmiokrotne uszkodzenie mienia poprzez celowe podłożenie ognia, gdzie poniesione straty wyniosły od 3 do 12 tysięcy złotych. W czasie przesłuchania podejrzani przyznali się do zarzucanych czynów. Jak wyjaśnili, był to ich wspólny pomysł. Najpierw spożywali alkohol, a następnie podpalali upatrzone wcześniej mienie. Twierdzili, że lubili oglądać pożary i akcje gaśnicze. Mężczyźni nie byli wcześniej karani. Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Sieradzu, decyzją sądu podejrzani najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki