W ubiegłym tygodniu poseł SP zaproponował wprowadzenie krajowego systemu obiegu i zakupu podręczników używanych.- Na chwilę obecną prawo daje możliwość organizowania giełd podręczników w poszczególnych szkołach. To powinien być szerszy system, obejmujący cały kraj. Da to możliwość zakupu tańszych podręczników nawet o 50, 60 czy 70 proc.- uważa Mularczyk (cytat za PAP).
Gdyby poseł był bliżej życia, wiedziałby, że jak świat światem uczniowie kupowali używane podręczniki na giełdach albo umawiali się z kolegami ze starszych klas. Nie potrzebowali do tego żadnego "krajowego systemu". A dzisiaj? Dzisiaj, panie Mularczyk, ten krajowy system istnieje, tylko pan o tym nie wie. Uczniowie znajdą sobie używany podręcznik jak nie przez Facebooka, to przez Allegro.
Problem nie tkwi w niechęci do podręczników używanych, tylko w faktycznym zmuszaniu uczniów do kupowania nowych (co roku nowe, odkrywcze treści, ćwiczenia do wypełnienia w podręczniku podstawowym).
Nie miejmy jednak złudzeń. Pomysły Mularczyka nie przeszkodzą mu zostać ministrem edukacji, jak tylko znajdzie sobie partię wystarczająco silną, by złapać władzę po wyborach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
