Od 2013 roku ma do dyspozycji forda mondeo, a przez kadencję przejechał łącznie 268 tys. km. Rekordowy był rok 2012: ponad 71 tysięcy kilometrów.
- Odpowiadam m.in. za służbę zdrowia, a tego nie robi się zza biurka - tłumaczy wicemarszałek Klimczak. - Poza tym mocno angażuję się w gospodarczy rozwój regionu i bywam często z samorządowcami np. w Ministerstwie Gospodarki. No i w zasadzie nie korzystam ze służbowego auta w weekendy.
Poza Klimczakiem, najwięcej czasu w służbowym samochodzie spędziła wicemarszałek (a teraz wiceprzewodnicząca sejmiku) Dorota Ryl (PO). Volkswagen passat (2006 rok), który oddano do jej dyspozycji, przez cztery lata przejechał ponad 228 tysięcy kilometrów, a najwięcej w mijającym 2014 roku - ponad 59 tys. km (choć przy wyliczeniach brano pod uwagę tylko 11 miesięcy).
Kolejne miejsce w rankingu zajmuje wicemarszałek Artur Bagieński (PSL). "Jego" ford mondeo przejechał ponad 214 tys. km w ciągu kadencji; najwięcej, bo ponad 55 tysięcy kilometrów, między styczniem a listopadem 2014 roku, podobnie jak w przypadku Doroty Ryl, czyli w roku wyborów.
Następny w kolejce jest były członek zarządu Marcin Bugajski (PO). Fordem mondeo (2013 rok) i poprzednim służbowym autem Bugajski wyjeździł ponad 176 tys. km, a to więcej od marszałka Witolda Stępnia (PO), który ma najniższy przebieg spośród członków zarządu województwa - ponad 160 tys. km volkswagenem passatem z 2007 roku. Rekordowy był rok 2012, kiedy marszałek przejechał blisko 43 tys. km.
O kilometrażu w konkretnych przypadkach decyduje także miejsce zamieszkania członków zarządu. W urzędzie tłumaczą, że "marszałkowie i przewodniczący sejmiku są zawożeni do domów autami służbowymi, a następnego dnia są przywożeni do pracy. Kierowcy marszałków są najczęściej dobierani w taki sposób, by odległość między miejscem zamieszkania członka zarządu i kierowcy była jak najmniejsza, co ma zmniejszyć koszty przewozu".
Stąd też najniższe przebiegi aut Marcina Bugajskiego, który mieszka w Łodzi i Witolda Stępnia, mieszkańca Konstantynowa Łódzkiego. Dorota Ryl mieszka w Sieradzu, a Artur Bagieński i Dariusz Klimczak w powiatach opoczyńskim i rawskim.
Z kolei Marek Mazur (PSL), przewodniczący łódzkiego sejmiku, przejeździł ponad 194 tys. km. - Przewodniczący reprezentuje sejmik na zewnątrz, uczestniczy w wielu uroczystościach, wiele obejmuje patronatem, co wiąże się z częstymi przejazdami - tłumaczy Rafał Jaśkowski, rzecznik sejmiku.
W ciągu czterech lat Urząd Marszałkowski wydał ponad 1,3 mln zł na paliwo. Nie chodzi tylko o sześć służbowych aut wysokich urzędników, ale przebiegi wszystkich 14 marszałkowskich aut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?