Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróże w taksówce kształcą

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski Grzegorz Gałasiński
Z nikim się tak przyjemnie nie ponarzeka na życie, jak z taksówkarzem. Sytuacja jest o tyle wygodna, że ponarzekać można na każdy temat dogodny dla pasażera, w dodatku z niemal stuprocentową pewnością, że kierowca się z nami zgodzi. Jedyny mankament zaś polega na tym, iż trudno szybko opuścić pojazd, gdy przytakiwanie pasażerowi jest zbyt opieszałe lub, co gorsza, nastąpi niespodziewane zderzenie poglądów.

Ja zwykle przyjmuje postawę najłatwiejszą: pozwalam się wygadać kierowcy, nawet go trochę do tego zachęcając. Dzięki temu wiem już przede wszystkim, że uprawianie zawodu taksówkarza odbywa się w Łodzi na granicy opłacalności. Jestem też przekonany do bus pasów, bo można szybko przejechać przez miasto.

Z drugiej strony bez sensu jest rozwiązana sprawa Piotrkowskiej - w tym przypadku akurat się zgadzam: skoro Pietryna nie jest pełnym deptakiem (a szkoda), to akurat taksówkarze powinni mieć zgodę nie tylko na wjeżdżanie na tę ulicę, ale też przejeżdżanie nią (ale z pasażerem!) bez konieczności skręcania w przecznice; tak byłoby szybciej i taniej dla pasażera, który w tym układzie sił jest najistotniejszy.

Uświadomiono mi także, że ulice naszego miasta wypełnione są... jakby to delikatnie napisać... głąbami, a rowerzystów generalnie powinno się zlikwidować. Precyzyjnie mam wyjaśnione kto powinien dostać rurką, a kto by zrobił lepiej, gdyby się nie odzywał. Wiem, że nocami to się dopiero trafiają eksponaty, aż żałuję, że raczej nie wzbogacę taksówkarskich opowieści o barwnych pasażerach. Znam też dokładnie społeczne nastroje odnośnie poczynań miejskich urzędników i wiem co myśleć o tych od dróg.

Podróże z taksówkarzem kształcą. Zastanawiam się, czy takich przejażdżek, zamiast autem z kierowcą, nie powinni sobie fundować raz na jakiś czas politycy i decydenci. Oczywiście niczym dawni królowie, którzy chcieli poznać opinie ludu, incognito i w przebraniu. Dostrzeżenie swojego miasta inaczej niż z okien biura, może się okazać bezcenne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki