Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pójdą bez mundurków, ale i tak zapłacą drogo

Matylda Witkowska
W Tesco także można wybrać coś w obowiązkowych wrześniowych kolorach
W Tesco także można wybrać coś w obowiązkowych wrześniowych kolorach fot. Paweł Nowak
Mundurki nie są już obowiązkowe, ale dzieci w czymś do szkoły chodzić muszą. Wraz z początkiem roku szkolnego, wielu rodziców czekają spore wydatki na ubrania. Problem z zakupem odzieży doskonale rozumie łodzianin Marek, ojciec trójki nastolatków w wieku szkolnym.

- Co roku pod koniec sierpnia zaczyna się to samo. Córki chciałyby mieć modne, wystrzałowe ciuchy, a nas na nie nie stać. Kompromis przychodzi z trudem.

Ubrania kolejne dzieci mogą po sobie donaszać, ale ze strojami na WF bywa problem.
- Każda szkoła wymaga innego koloru, zwłaszcza na zawody - tłumaczy ojciec.

W przeciwieństwie do mundurków, które zazwyczaj były tanie, rodzic może zdecydować się na stroje lepszej jakości.

- Tanie trampki syn niszczy na boisku w trzy miesiące. Ale i markowe nie wytrzymują o wiele dłużej. Sytuacja jest patowa - wyznaje pan Marek.

Wrześniowe wydatki czekają też rodziców przedszkolaków. W sklepie 5-10-15 w Galerii Łódzkiej jak woda idą piżamki na leżakowanie dla przedszkolaków i białe koszulki dla najmłodszych, z przyczepianym krawatem.

- Najmniejsze są w rozmiarze 95. Jeżeli ktoś chce, może na galowo ubrać dziecko nawet na rozpoczęcie żłobka - śmieje się Beata Iskra, kierowniczka sklepu.

Więcej problemów z ubraniem mają nastolatki. Sprzedawczynie w sklepie Pretty Girl często słyszą wzdychające dziewczęta, które rezygnują z wydekoltowanych bluzek i krótkich spódniczek, bo dyrektor nie wpuści ich do szkoły.

- Na szczęście spódniczki są dłuższe, z podniesionym stanem. A hitem na tegoroczne rozpoczęcie roku są spódniczki na szelkach - ujawnia sprzedawczyni Edyta Sobczak.

Szaleństwo zakupów spodziewane jest w łódzkich sklepach w ostatni weekend wakacji, ale wiele osób myśli o szkole już wcześniej. W sklepie 5-10-15 w Galerii Łódzkiej już teraz brakuje granatowych spódniczek.

- Były śliczne i sprzedane co do sztuki - tłumaczy Beata Iskra. - Mamy jeszcze różowe, ale o tej porze roku mało kto je kupuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki