Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół miliona Polaków bez prawa do darmowego leczenia. Najczęściej to studenci i doktoranci

Redakcja
Niektórzy studenci, którzy pracowali dorywczo w wakacje, nie mają świadomości, że po zakończeniu pracy nie widnieją w systemie ubezpieczeń eWUŚ. Muszą to sprawdzić
Niektórzy studenci, którzy pracowali dorywczo w wakacje, nie mają świadomości, że po zakończeniu pracy nie widnieją w systemie ubezpieczeń eWUŚ. Muszą to sprawdzić Krzysztof Szymczak
Uprawnienia do darmowego leczenia nie ma w Polsce pół miliona młodych osób. Najczęściej to studenci i doktoranci, którzy pracowali dorywczo lub mieli płatne praktyki

Zmartwieniem dla wielu studentów w październiku są nie tylko opłaty za nocleg czy książki do nauki. Po wakacjach niektórzy musieli wydać pieniądze także na ... wizytę u lekarza, mimo ubezpieczenia zdrowotnego, które gwarantuje im darmowe leczenie. Wszystko przez to, że nie zmienili swojego statusu w Elektronicznym Systemie Uprawnień Świadczeniobiorców (eWUŚ).

Dotyczy to głównie tych studentów, którzy pracowali dorywczo w wakacje i nieświadomie „wyrejestrowali się” z ubezpieczenia zdrowotnego. Tak jak Martyna, która w przerwie między drugim a trzecim rokiem studiów licencjackich pracowała w jednej z podłódzkich firm.

- Poszłam na wizytę do swojej przychodni z podejrzeniem anginy, tam uświadomiono mnie, że moje nazwisko świeci się na czerwono, czyli według systemu nie jestem ubezpieczona i za wizytę będę musiała zapłacić, w innym przypadku nie zostanę przyjęta - opowiada studentka. - Na szczęście doszliśmy do porozumienia z lekarzem. Przyniosłam dowód ubezpieczenia, który przesłano do NFZ, teraz muszę wyjaśnić tę kwestię.

Problem może dotyczyć również osób, które zakończyły studia lub przekroczyły 26. rok życia i nie pracują. Podobnych przypadków jak Martyny w naszym województwie nie brakuje. To także doktoranci, którzy podejmują dorywcze prace.

Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia w Łodzi, nieubezpieczonych osób w przedziale 19 - 39 lat, czyli grupie, w której mogą być także studenci, jest 88 tys. 296 osób. Spora liczba z nich nie jest nawet świadoma, że według systemu nie ma prawa do darmowego leczenia. Ale niektórzy zwyczajnie płacą składkę za granicą, gdzie też mieszkają.

Łódzki fundusz przyznaje, że liczba nieubezpieczonych zmniejsza się, ale jednocześnie apeluje, by każdy sprawdzał i wyjaśniał swój status ubezpiecznia.

- Praca w wakacje, pobyt na zagranicznym stypendium, zmiana pracy przez rodzica, do którego dopisany jest student, to wszystko może powodować, że student traci status ubezpieczonego. eWUŚ nigdy się nie myli i dlatego prosimy wszystkich studentów o wyjaśnianie powodu utraty prawa do świadczeń - tłumaczy Anna Leder, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Fundusz zamierza uświadomić studentów o skali problemu i zaplanował na razie spotkania z uczącymi się na dwóch łódzkich uczelniach. W planach jest więcej spotkań, jeśli tylko jakaś uczelnia będzie zainteresowana.

- Studenci mogą nie tylko sprawdzić status ubezpieczenia, ale także dowiedzieć się, co zrobić, żeby znów „świecić na zielono” - zapowiada Anna Leder.

Co ma zrobić student, który dowie się, że w systemie „świeci się na czerwono”?

Większość studentów do ubezpieczenia zgłaszana jest przez pracującego rodzica, jeśli eWUŚ nie potwierdzi prawa do darmowego leczenia, student powinien przede wszystkim poprosić rodzica, do którego jest dopisany, o wyjaśnienie tego w zakładzie pracy, najczęściej to wystarcza i student wkrótce ponownie jest ubezpieczony. Po pomoc w zmianie statusu można zgłosić się do NFZ.

NFZ nie zapłaci


Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział, że nie będzie już płacić lekarzom pierwszego kontaktu za leczenie nieubezpieczonych pacjentów. Jeśli chory „podświetla się” na czerwono w systemie eWUŚ i nie potwierdzi, że jest ubezpieczony, fundusz nie zapłaci przychodni za jego leczenie. Chory może wtedy ponieść koszty wizyty. Opłata za poradę w przychodni POZ może wynosić od 50 do 80 zł.

Do tej pory fundusz płacił ponad 22 mln zł rocznie za leczenie nieubezpieczonych pacjentów w woj. łódzkim. NFZ przygotował dla lekarzy rekompensatę w związku ze wstrzymaniem finansowania takich pacjentów. Wprowadzono podwyżkę stawki za pacjenta (tzw. stawki kapitacyjnej) dla lekarzy.

Za pacjenta w wieku 20-39 lat stawka wynosi 11,67 zł, za pacjenta w wieku do 6 lat i powyżej 65. roku życia - 23,34 zł, za chorego w wieku 7-19 lat - 14 zł, a w przedziale od 40 do 65 lat lekarze otrzymają 12,84 zł.

Najwięcej fundusz płaci za pacjentów w domach pomocy społecznej, domach dziecka, pogotowiach opiekuńczych i ośrodkach szkolno-wychowawczych - 29,18 zł. Tym samym wzrośnie finansowanie dla lekarzy POZ. Za styczeń NFZ zapłacił medykom za pacjentów o ponad 6,2 mln zł więcej niż w styczniu 2014 r.
aga

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki