Karę naliczono za wycinkę 29 drzew.
- Tyle bowiem pni drzew w wieku powyżej 10 lat odnaleziono na tej działce. Natomiast właścicielka twierdzi, że wycinała jedynie stare, chore i połamane drzewa. Pozostałe miały być ścięte przez nieznanych sprawców - poinformowała w poniedziałek Halszka Karolewska, rzecznik prezydenta Łodzi. - Projekt decyzji naliczającej administracyjną karę pieniężną przesłano pełnomocnikowi właścicielki nieruchomości przy ul. Biegunowej 2 lutego.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że od grudnia na około 10-hektarowym obszarze między ulicami Biegunową a Fizylierów zaczął pojawiać się ciężki sprzęt, np. buldożery, które wyrywały korzenie ściętych wcześniej drzew - m.in. sosen, modrzewi oraz brzóz. Blisko połowa dawniej zalesionego terenu została już wykarczowana.
W piątek na feralnej działce można było zobaczyć, że kolejne drzewa były oznaczone poziomymi kreskami - jakby czekały w kolejce do wycinki.
Właścicielka działki zapowiedziała odwołanie się od decyzji o naliczeniu kary.
Według pełnomocnika właścicielki nieruchomości, kobieta chce zmienić działkę w dobrze zagospodarowany teren, na którym zachowana zostanie duża powierzchnia terenów zielonych. Dotąd las był śmietniskiem i raczej zasługiwał na miano "chaszczy" Gdy ziszczą się plany właścicielki, działka może stać się prawdziwą "perełką" Łodzi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
4 hektary Lasu na Złotnie poszły pod piłę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?