Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół zoo za płotem, zwierzęta odesłane. A bilety nie staniały

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
W zoo trwają przygotowania do budowy orientarium
W zoo trwają przygotowania do budowy orientarium Grzegorz Gałasiński
Na czas budowy orientarium połowa zoo została wyłączona z użytku, odesłano m.in. żubry, gepardy i hieny. Jednocześnie ceny biletów pozostały bez zmian. Zwiedzający zoo mówią zgodnie: jesteśmy rozczarowani.

Pani Katarzyna Mikołajczyk z Łodzi wybrała się do zoo z roczną córeczką. Ale ogród nie wyglądał jak jeszcze kilka lat temu. Okazało się, że spora część jest zagrodzona z powodu budowy orientarium. A w mini zoo były tylko pojedyncze zwierzęta, na dodatek za drewnianym ogrodzeniem, niedostępne dla dzieci.

- Cena biletu w stosunku do tego, co można zobaczyć, jest kuriozalna - mówi pani Katarzyna. - Jeśli połowa terenu jest zamknięta bilety powinny być tańsze -mówi.

Jeszcze bardziej zdenerwowani są mieszkańcy regionu. Pan Tomasz przyjechał do ł zoo aż z Łęczycy. Za bilet rodzinny dla siebie i dwójki dzieci zapłacił 48 zł. Do tego doszła benzyna. - Byliśmy bardzo rozczarowani tą wycieczką. W zoo niewiele było do zobaczenia - mówi.

Z powodu planowanej budowy orientarium połowa terenu zoo została wygrodzona. Zniknęła też część zwierząt. Ze względu na budowę do innych ogrodów zoologicznych odesłano gepardy, osiołki domowe, żubry, antylopy indyjskie i hieny.
Od początku 2017 liczba gatunków spadła z 325 do 318, ale z powodu wymian i urodzeń liczba zwierząt wzrosła z 2290 do 2300 osobników.

- Nadal można oglądać duże zwierzęta: żyrafy, lwy azjatyckie, tygrysy syberyjskie, wielbłądy, zebry, tapiry, kangury - wylicza Maria Kaczmarska, rzeczniczka prasowa zoo. - Do dyspozycji zwiedzających jest sześć pawilonów, z czego połowa została zmodernizowana w ostatnim czasie - dodaje.

Jak podkreśla Kaczmarska oferta zoo jest nadal atrakcyjna.
-Ceny biletów są urealnione w stosunku do kosztów utrzymania zwierząt, infrastruktury, remontów i obsługi oraz porównywalne do innych tego typu atrakcji w Polsce -zapewnia rzeczniczka.

Jak podkreśla rzeczniczka, część zwiedzających niesłusznie zawraca zaraz przy wejściu, choć strzałki kierują ich do dalszej części ogrodu, gdzie można zobaczyć m.in. zebry lub żyrafy.

Tymczasem nawet obecnie ceny biletów w łódzkim zoo kształtują się średnio. We wrocławskim zoo można obejrzeć prawie 10 tys. osobników z 1100 gatunków, a także atrakcyjne afrykarium. Jednak bilet normalny kosztuje aż 45 zł, a ulgowy -30 zł.
W natomaist w gdańskim zoo za bilet normalny w okresie letnim trzeba zapłacić aż 25 zł, za ulgowy - 20 zł, choć posiada zaledwie tysiąc zwierząt ze 188 gatunków, czyli o połowę mniej niż łódzkie zoo.

Łódzki magistrat przeznaczył w tym roku 4,75 mln zł, z tego 1,2 mln zł na wydatki związane z orientarium. Znajdą się w nim zwierzęta i rośliny południowej Azji, m.in słonie indyjskie, pantery mgliste, niedźwiedzie malajskie. Ma być też olbrzymi basen, m.in. dla rekinów.

Kopanie fundamentów ma się zacząć latem. - Złożony jest już wniosek o wydanie pozwolenia na budowę - mówi Arkadiusz Jaksa, prezes zoo. W najbliższych dniach ma się zacząć budowa wejścia od ul. Krzemienieckiej.

Cały obiekt ma powstać do 2020 r. i kosztować 262 mln zł. Ma przyciągać 2 mln gości rocznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki