Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy pracują więcej i solidniej niż Anglicy [ROZMOWA]

rozm. Agnieszka Jasińska
Ilona Korzeniowska: Polacy pracują w każdej gałęzi gospodarki angielskiej. Na Wyspach mieszka nas prawie milion
Ilona Korzeniowska: Polacy pracują w każdej gałęzi gospodarki angielskiej. Na Wyspach mieszka nas prawie milion archiwum prywatne
Rozmowa z Iloną Korzeniowską, redaktor naczelną "Polish Express", gazety dla Polonii ukazującej się w Wielkiej Brytanii.

Dlaczego Polacy zdecydowali się protestować w Anglii?
Wszystko zaczęło się od komentarza naszej Czytelniczki. Napisała, że ma dość dyskryminacji na Wyspach. Polacy bardzo ciężko pracują w Anglii, płacą podatki i pomówienia ze strony brytyjskich polityków są bardzo krzywdzące. Nie jest prawdą, że tylko pobieramy zasiłki. Po tym komentarzu lawinowo posypały się inne podobne opinie. Tak zrodził się pomysł strajku, a nasz dziennikarz go opisał. Polacy postanowili, że 20 sierpnia nie przyjdą do pracy. Chcieli pokazać swoim pracodawcom, że bez nich będzie im trudno. Warto podkreślić, że Polacy pracują w każdej gałęzi gospodarki angielskiej. Na Wyspach mieszka nas prawie milion. Oficjalne statystyki pokazują mniejsze liczby, ale one są zdecydowanie zaniżone.

Strajk i oddawanie krwi. Polacy protestowali na Wyspach. Źródło: Fakty TVN/x-news

Dlaczego Anglicy nie lubią Polaków?
Twierdzą, że niesłusznie pobieramy ich benefity i zabieramy pracę. To wszystko nieprawda. Większości prac wykonywanych na Wyspach przez Polaków Brytyjczycy nigdy by się nie podjęli. Poza tym my pracujemy więcej, solidniej i za mniejsze stawki. Jesteśmy bardzo pracowitym narodem. Tam, gdzie pojawia się polski imigrant, bardzo szybko staje się najlepszy w tym co robi. Tabloidy na swoich łamach bardzo często opisują historie, jak zasiłki z Anglii płyną do dzieci w Polsce. Ciągle nam coś wypominają. Niestety, Anglia to kraj tabloidów. Brytyjczycy lubią czytać takie sensacje. Historie są przejaskrawione. Przy tym warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: w Polsce nie wolno podać nazwiska oskarżonego dopóki nie ma wyroku skazującego. W Anglii zaś podawane są pełne dane do publicznej wiadomości nawet przed wyrokiem.

Jakiś czas temu bardzo głośno było o łodziance, która w Anglii zagłodziła swoje dziecko, karmiła je tylko solą...
Na Wyspach o tej sprawie było bardzo głośno. Jednak trzeba pamiętać, że wśród każdej narodowości są ludzie dobrzy i ludzie źli. Niedawno wydarzyła się inna historia. Polka przyjechała na Wyspy razem z synkiem i mężem. Niestety, ktoś podpalił ich dom, dziewczyna zginęła. Podpalono dom, bo to była polska rodzina. O tej sprawie już tak głośno nie było.

Polacy szukają na Wyspach lepszego życia. Udaje im się?
Polacy czują się przede wszystkim niedoceniani. Chcą w nowym miejscu stworzyć dom, zagnieździć się. Jednak jest im przykro, że mimo starań są źle oceniani. Ostatnio opisywaliśmy historię jak w jednym z marketów zabraniano pracownikom mówić po polsku. Oczywiście, kiedy zapytaliśmy kierownictwo sklepu, nikt oficjalnie tego nie potwierdził. Jednak praktyka, żeby zabraniać mówić w pracy po polsku, jest bardzo powszechna.

Czy tylko Polacy są dyskryminowani na Wyspach?
Nie, nie tylko. Ale nas jest po prostu najwięcej, więc te przypadki są szczególnie widoczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki