Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja o zajściach po meczu Lechia - Widzew: "Zawsze stanowczo reagujemy na zakłócenia porządku"

mek, ab
Na brutalną interwencję gdańskiej policji skarżą się kibice Widzewa, którzy dopingowali swój klub podczas meczu z Lechią
Na brutalną interwencję gdańskiej policji skarżą się kibice Widzewa, którzy dopingowali swój klub podczas meczu z Lechią Youtube.com
Tylko wobec kibiców, którzy blokowali wyjścia ewakuacyjne i nie chcieli opuścić stadionu została użyta siła fizyczna - tak wydarzenia, do których doszło po meczu Lechia Gdańsk - Widzew Łódź komentuje gdańska policja. Przypomnijmy, że mundurowi bardzo ostro potraktowali kibiców Widzewa, gdy ci wychodzili ze stadionu Lechii. Poniżej publikujemy wyjaśnienia policji.

Uprzejmie informuję, że w sobotę przeszło 800 policjantów z komendy miejskiej i wojewódzkiej w Gdańsku oraz okolicznych jednostek zabezpieczało mecz piłki nożnej pomiędzy Lechią Gdańsk a Widzewem Łódź. Policjanci za każdym razem z całą stanowczością reagują i będą reagowali na wszelkie zakłócenia porządku podczas imprez masowych.

Podczas tego meczu, w sektorze kibiców Lechii, odpalone zostały race świetlne, a w sektorze kibiców gości petardy hukowe, które rzucane były m.in. na murawę boiska. Policjanci od razu zareagowali i wspólnie z pracownikami ochrony rozpoczęli identyfikację tych osób. Po zakończeniu meczu, mundurowi zatrzymali pięciu kibiców Widzewa, którzy odpalili petardy hukowe. Są to mieszkańcy Łodzi, Grudziądza i Kwidzyna w wieku 17-29 lat.

Następnie grupa ok. 400 kibiców drużyny przyjezdnej zorientowała się, że zatrzymani zostali sprawcy odpalenia środków
pirotechnicznych i stwierdzili, że nie opuszczą stadionu. Mężczyźni stali się bardzo agresywni, zaczęli atakować policjantów i
pracowników ochrony, wykrzykiwali słowa wulgarne
. Rzucali w nich koszami, zaatakowali funkcjonariuszy metalowymi słupkami i barierkami.

W kierunku policjantów poleciały petardy hukowe. Funkcjonariusze kilkakrotnie wzywali kibiców, żeby się uspokoili i natychmiast opuścili stadion. Nie reagowali oni jednak na wezwania. Jednocześnie funkcjonariusze skontaktowali się z władzami klubu Widzewa, aby wpłynęli na swoich kibiców, żeby ci opuścili stadion. Nie przyniosło to jednak żadnego skutku.

Policjanci zmuszeni byli natychmiast zareagować. W wyniku napaści na policjantów, dwóch funkcjonariuszy zostało rannych. Policjanci nie mogli dopuścić do dalszej eskalacji chuligańskich zachowań. Wobec najbardziej agresywnych chuliganów zostały użyte środki przymusu bezpośredniego. Tylko wobec kibiców, którzy blokowali wyjścia ewakuacyjne i nie chcieli opuścić stadionu została użyta siła fizyczna. Gdy osoby te zostały wyprowadzone przez pracowników ochrony, pozostali kibice swobodnie opuścili stadion.

Do komisariatu doprowadzono czerech najbardziej agresywnych mężczyzn. Byli to w większości mieszkańcy województwa łódzkiego w wieku 22-32 lat. Zostali przesłuchani w charakterze podejrzewanych i po czynnościach zwolnieni. Policjanci z wydziału dochodzeniowo – śledczego prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniające. Ustalają udział pozostałych uczestników zajścia w tym zdarzeniu. Niewykluczone, że kibice usłyszą zarzuty zbiorowego zakłócenia ładu i porządku publicznego lub też czynnej napaści na funkcjonariuszy. W tej chwili trwa dokładna analiza zapisów z monitoringu i identyfikacja osób.

Za wniesienie i odpalenie materiałów pirotechnicznych sprawcom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Za zbiorowe zakłócenie ładu i porządku publicznego grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Z poważaniem,

mł.asp. Aleksandra Siewert
Rzecznik Prasowy
Komendanta Miejskiego Policji
w Gdańsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki