- Muszę odzyskać swój dług. Nie mogę czekać w nieskończoność na pieniądze. Nie dostałem zapłaty za towar - mówił właściciel zakładu. - Poprosiłem o pomoc pana Rutkowskiego. Nie miałem wyjścia. Sam już nie byłem w stanie wyegzekwować pieniędzy.
Właściciel zakładu mięsnego zaaranżował w firmie spotkanie z radnym i kilkoma innymi mężczyznami. Gdy do biura zakładu wkroczyła grupa Rutkowski Patrol, zastała siedzących przy stole dwóch Włochów, piotrkowskiego radnego oraz właściciela zakładu mięsnego. Ludzie Rutkowskiego zabezpieczyli teren. Wezwali policję.
Radny nie chciał komentować sprawy. Został zatrzymany. Na komisariat trafili też Włosi, którzy podobno także mieli zaległości finansowe wobec właściciela zakładu.
CZYTAJ DALEJ: Sprawa radnego z Piotrkowa w prokuraturze w Łodzi
Radny to lekarz. Lubi jeździć dobrymi samochodami, jak czasami tłumaczył - użyczanymi przez kolegów. Startował z listy lokalnego ugrupowania, reprezentującego interesy przedsiębiorców. W poprzedniej kadencji krótko przewodniczył RM, zasłynął ze swobodnego sposobu zwracania się do radnych - mówił do nich po imieniu.
W 2009 roku prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie zatajenia w oświadczeniu majątkowym faktu zasiadania w zarządzie Atletycznego Klubu Sportowego. Śledztwo umorzono.
CZYTAJ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?