Policjanci rozbili szajkę, która włamywała się do tirów z towarem parkujących przy autostradach i drogach ekspresowych w Łódzkiem

Policjanci rozbili 5-osobową szajkę, która włamywała się do tirów z towarem parkujących przy autostradach i drogach ekspresowych w Polsce centralnej. Rabusie to notowani już wcześniej mieszkańcy Otwocka w wieku od 30 do 43 lat. Wszyscy zostali aresztowani. Grozi im do 10 lat więzienia.

Szajka wpadła 31 marca w wyniku zasadzki policyjnej. Włamywacze poruszali się dwoma autami: oplem i busem. Gdy zjechali z autostrady do Warszawy policjanci – z udziałem antyterrorystów – przystąpili do akcji. Członkowie szajki byli kompletnie zaskoczeni i nie stawiali oporu.

Zaczęło się w końcu stycznia br., gdy złodzieje okradli ciężarowego mana stojącego na parkingu przy drodze ekspresowej S8 w Sieradzu. Sprawcy wykorzystali sen kierowcy, przecięli plandekę i zrabowali kilkaset kartonów ze sprzętem elektronicznym wartym ponad pół miliona złotych.

Tropieniem złodziei zajęli się sieradzcy policjanci. Okazało się, że do podobnych włamań doszło w powiatach łaskim, łowickim, zgierskim, brzezińskim, skierniewickim i zduńskowolskim. Wkrótce stróże prawa wytypowali pięciu mieszkańców Otwocka i zaczęli ich śledzić. Tuż przed akcją policji w Warszawie szajka dokonała skoku na parkingu przy autostradzie A2 pod Zgierzem.

- Sprawcy, którzy przyjechali tam oplem, przecięli plandekę ciężarówki. Po kilku minutach pojawił się tam bus, na który włamywacze przeładowali skradzione z tira zestawy mebli ogrodowych. Następnie oba pojazdy odjechały do Warszawy, gdzie zostały zatrzymane. W busie znajdowały się skradzione wcześniej meble ogrodowe o wartości kilkunastu tysięcy złotych – informuje aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.

Sprawa jest rozwojowa i policjanci ustalają czy „piątka z Otwocka” odpowiada za podobne włamania do samochodów ciężarowych w województwach łódzkim, mazowieckim i wielkopolskim.