4 marca mieszkaniec Lgoty Wielkiej zgłosił, że kilka dni wcześniej z terenu placu jego firmy ktoś ukradł łyżkę do minikoparki. Wartość utraconej rzeczy wycenił na 1500 złotych. Sprawą zajęli się mundurowi z miejscowego posterunku.
- Ustalenia policjantów doprowadziły ich do jednego z mieszkańców Lgoty Wielkiej. Dowiedzieli się również, że skradziona łyżka może być schowana w bagażniku auta, którym matka sprawcy jeździ do pracy. Niestety łyżki tam nie było. Jak się później okazało, 24-letni mieszkaniec Lgoty Wielkiej wraz z innym 39-letnim mężczyzną wspólnie ukradli część i faktycznie ukryli w bagażniku forda mondeo pod stertą kartonów. Jednak po kilku dniach doszli do wniosku, że łup należy ukryć w bezpieczniejszym miejscu. Wywieźli go więc do pobliskiej miejscowości, a tam w rowie zamaskowali pod stertą trawy i liści - opowiada aspirant Agnieszka Kropisz z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.
Ukryta część do minikoparki miała przeczekać, aż sprawa przycichnie. Tak się jednak nie stało, a utracona łyżka powróciła do właściciela.
Złodziejom grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?