Policjanci zatrzymali 36-letniego pijanego kierowcę ciężarówki. Jechał z ułańską fantazją na autostradzie A1 pod Łodzią: nie zważał na inne pojazdy, wszystkie okna w kabinie miał otwarte, a gdy zauważył radiowóz schował się za pędzące przed nim ciężarówki.
Do zdarzenia doszło we wtorek 15 grudnia w rejonie Wiśniowej Góry w powiecie łódzkim wschodnim. Policjanci z patrolu zwrócili uwagę na kierowcę ciężarowego renault, który jechał całą szerokością jezdni. Postanowili go zatrzymać.
Podczas kontroli policjanci wyczuli od 36-latka silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna tłumaczył się, że jedzie z Niemiec do Warszawy z towarem, który musi pilnie dostarczyć. Wieczorem wypił tylko jedno piwo, a urządzenie, którym został przebadany, na pewno przekłamuje. Z uwagi na stan kierowcy policjanci przekazali pojazd kierownikowi firmy – informuje sierżant sztabowy Jadwiga Czyż z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.
Kierowcy za jazdę po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?