Policjanci zatrzymali pod Zgierzem mocno pijanego 43-letniego kierowcę, który chciał ich przekupić rekordową łapówką - 10 tys. zł. Zapewne nadmiar wypitego trunku sprawił, że 43-latek zaproponował łapówkę... w ratach. Stróże prawa odmówili i teraz kierowca ma spore kłopoty – grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie>>>>
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w środę 17 lutego na drodze w Woli Rogozińskiej (gmina Zgierz). Około godz. 16 policyjni wywiadowcy zwrócili uwagę na opla, którego kierowca dziwnie jechał: zjeżdżał w rejon pobocza i bez powodu hamował. Stróże prawa postanowili sprawdzić, co się dzieje i zatrzymali samochód do kontroli. Podeszli do kierowcy i wyczuli od niego woń alkoholu. Sprawdzili jego poziom i okazało się, że 43-latek miał aż 3,3 promila alkoholu w organizmie. Czytaj dalej na kolejnym slajdzie>>>>
- Podczas wykonywania czynności 43-latek kilkukrotnie proponował funkcjonariuszom „załatwienie tej sprawy inaczej”. Oferował każdemu z nich po pięć tysięcy złotych w zamian za co mieliby zwolnić mężczyznę bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji. Zgodnie ze słowami zatrzymanego, oferowana kwota miałaby być wypłacona w ratach ze względu na limity na karcie bankomatowej. Okazało się, że limit na jego karcie wynosił dwa tysiące złotych – wyjaśnia podkomisarz Magdalena Nowacka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie>>>>
Stróże prawa zatrzymali pijanego kierowcę, który noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań w Zgierzu. Następnego dnia – po wytrzeźwieniu – został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Zgierzu. Usłyszał zarzuty obietnicy wręczenia korzyści majątkowej oraz kierowania samochodem po pijanemu. Decyzją prokuratora został objęty dozorem policyjnym, co oznacza, że musi regularnie meldować się w komisariacie.