Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant z Bełchatowa pomagał oszustom. Jeden z nich go wydał

Aleksandra Tyczyńska
Tomek Koryszko/Archiwum
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie sporządziła akt oskarżenia przeciwko policjantowi z komendy w Bełchatowie, który pomagał oszustom. Funkcjonariusz nie przyznaje się do winy.

Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie zarzuca 44-letniemu policjantowi z Bełchatowa przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków poprzez udzielenie pomocnictwa w popełnieniu przestępstwa. Policjantowi, który nie przyznaje się do winy, grozi do 3 lat więzienia.

Plan trzech oszustów był prosty. Wymyślili, że znajdą chętnych na kupno po okazyjnej cenie oleju napędowego, którego wcale nie zamierzali sprzedać. Do czego był potrzebny umundurowany policjant? Otóż w momencie przekazania pieniędzy miał fikcyjnie aresztować jednego z oszustów z plikiem banknotów w ręku.

Jak ustalili śledczy, ten plan został wprowadzony w życie co najmniej raz - w wakacje ubiegłego roku. Wtedy oszuści wmówili dwóm rolnikom z podbełchatowskiej wsi, że mają tysiąc litrów oleju napędowego za okazyjną cenę 3 tys. zł. Jeden przestępca podawał się za pracownika stacji benzynowej. Kiedy doszło do spotkania i kontrahenci przekazali pieniądze zawinięte w gazetę jednemu z oszustów, na stację podjechał radiowóz. Umundurowany policjant miał poinformować, że mężczyzna trzymający pieniądze zostaje zatrzymany jako osoba poszukiwana (co ciekawe, faktycznie był poszukiwany, o czym policjant prawdopodobnie wiedział, ale nie odnotował zatrzymania), po czym razem odjechali. Rolnicy o stracie pieniędzy nawet nie poinformowali policji, bo zdawali sobie sprawę, że nielegalnie chcieli nabyć paliwo. Policjant za pomoc miał dostać 500 zł.

- O udziale policjanta poinformował bełchatowską prokuraturę w tym roku jeden z przestępców przesłuchiwany w innej sprawie - mówi Jacek Kujawski, prokurator rejonowy w Piotrkowie, dodając, że mimo iż policjant nie przyznał się do winy, prokuratura zdecydowała się postawić go w stan oskarżenia. Śledczy dysponują wystarczającym materiałem dowodowym, m.in. billingami telefonicznymi.

Jak mówi Sławomir Szymański, oficer prasowy KPP w Bełchatowie, komendant już dzień po otrzymaniu informacji z prokuratury zawiesił policjanta w obowiązkach.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki