Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant-bohater: nie ratowałem ludzi na odległość [WYWIAD]

Redakcja
Rafał Karasiński był wcześniej ratownikiem medycznym
Rafał Karasiński był wcześniej ratownikiem medycznym materiały policji
Młodszy aspirant Rafał Karasiński uratował życie 1,5-rocznemu Igorkowi przez telefon. Jako dyżurny opoczyńskiej policji, wytłumaczył matce dziecka jak przeprowadzić reanimację. Z Rafałem Karasińskim rozmawia Beata Dobrzyńska.

Od dwunastu lat pracuje pan w policji. Czy wcześniej zdarzyła się panu sytuacja podobna do tej z czwartku?
Nie, to był pierwszy raz, gdy odebrałem tak dramatyczny telefon i instruowałem na odległość, jak udzielać pierwszej pomocy. Oby nigdy więcej...

Na nagraniu wszyscy usłyszeliśmy, jak spokojnym tonem, ale jednocześnie stanowczo mówi pan rodzicom, co robić...
Tego uczy praca w policji, pokory i opanowania w każdej sytuacji.

Zanim rozpoczął pan służbę w policji, był pan ratownikiem medycznym. Czy to pomogło w takiej sytuacji?
Rzeczywiście przed laty pracowałem w pogotowiu ratunkowym. Doświadczenie wówczas zdobyte przydaje się w różnych sytuacjach, także takich, jak ta ostatnia.

Jest pan ojcem trójki dzieci.
Tak, najmłodsza córeczka ma 8 lat, dwoje starszych ma po 11 i 14 lat. Wychowanie ich także nauczyło mnie cierpliwości i opanowania.

Rodzina małego Igorka ogromnie dziękuje panu za pomoc. Czuje się pan bohaterem?
Dla mnie najważniejszą nagrodą jest to, że dzieciaczek żyje i jest zdrowy. Wykonywałem tylko swoją pracę.

ZOBACZ WIĘCEJ: Policjant uratował 1,5-rocznego chłopca [POSŁUCHAJ]

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki