Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policyjny pościg na ulicach Łodzi. Pijany kierowca zabił matkę, ranne dziecko [ZDJĘCIA+FILM]

Jarosław Kosmatka, Andrzej Boratyński
Na Rewolucji 1905 r. pijany kierowca potrącił śmiertelnie 24-letnią kobietę
Na Rewolucji 1905 r. pijany kierowca potrącił śmiertelnie 24-letnią kobietę Jarosław Kosmatka
Tragiczny wypadek w centrum Łodzi. Pijany kierowca mercedesa potrącił na ul. Rewolucji 1905 roku w Łodzi 24-letnią kobietę, która prowadziła wózek z dzieckiem. Matka zginęła, jej dziecko zostało ranne i trafiło do szpitala im. Konopnickiej.

W niedzielę wieczorem policja otrzymała informację, że ul. Nowomiejską czerwonym mercedesem jedzie pijany mężczyzna. Natychmiast w ten rejon wysłano patrole policji.

- Funkcjonariusze szybko zlokalizowali pojazd na ul. Pomorskiej, ale kierowca nie zatrzymał się do kontroli - mówi Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji. - Mężczyzna skręcił w ul. Wschodnią i uciekał nią pod prąd. Skręcając potem w ul. Rewolucji stracił panowanie nad autem i wjechał na chodnik, którym szła 24-letnia kobieta z rocznym synkiem w wózku - dodaje Joanna Kącka.

Kierowca potrącił matkę, która wpadła na maskę auta, i ciągnął ją przez około 30 metrów. Samochód zahaczył też o wózek, którego kobieta nie chciała puścić. Gdy kobieta spadła na chodnik, sprawca nie zatrzymał się i pojechał dalej. Jedni policjanci zatrzymali się by pomóc rannym, drudzy dalej ścigali bandytę. Niestety pomimo pomocy ratowników medycznych, potrącona kobieta zmarła w karetce. Jej 14-miesieczny syn został zabrany do szpitala im. Konopnickiej. Jego stan jest stabilny. Na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń.

23-letniego kierowcę mercedesa udało się zatrzymać dopiero na skrzyżowaniu ulic Narutowicza i POW, gdzie wjechał on w słupek przy przejściu dla pieszych. Potem wysiadł i zaczął uciekać. Chciał się dostać na podwórko jednej z kamienic i dzwonił domofonem. Żaden z mieszkańców mu nie otworzył, dzięki czemu policjanci szybko go złapali.

Mężczyzna był bardzo agresywny. Zostały mu założone kajdanki na ręce i nogi. Mocno czuć było od niego alkohol, prawdopodobnie był też pod wpływem narkotyków. To okaże się dopiero po badaniach krwi zatrzymanego. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, będąc pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu do 12 lat więzienia. Po ustaleniu tożsamości mężczyzny policjanci ustalili, że nie posiada prawa jazdy i był już wcześniej notowany.

Okazało się, że kierowca nie jest właścicielem pojazdu. Szybko na miejscu zdarzenia stawił się prawowity właściciel samochodu, który wyjaśniał policjantom, że kierowca zabrał mu kluczyki od mercedesa i odjechał samochodem. W samochodzie policjanci zabezpieczyli m.in. kij bejsbolowy.

Zatrzymany mężczyzna przez cały czas nie chciał w jakikolwiek sposób współpracować z policjantami. Policjanci musieli z nim pojechać aż do Miejskiego Centrum Promocji Zdrowia (dawnej izby wytrzeźwień), aby pobrać mu krew do badań na obecność alkoholu i narkotyków. W chwili badania sprawca miał w organizmie 1,09 promila alkoholu. Tendencja spadkowa stężenia alkoholu we krwi może świadczyć o tym, że w czasie wypadku zawartość alkoholu w organizmie była wyższa.

Ojciec dziecka jest pod opieką psychologa policyjnego.

Pokaż Tymi ulicami uciekał pijany kierowca na większej mapie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki