Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczna bitwa o Łódź rozpoczęta

Marcin Darda
archiwum
W Łodzi oficjalnie wystartowała kampania wyborcza. W poniedziałek kandydatów na prezydenta Łodzi pokazali PO i PiS.

Pierwsza zaprezentowała się Hanna Zdanowska (PO). W biurze poselskim mocno i pewnie ściskała dłonie dziennikarzy. Odziana w czerwony żakiet, który miał jej dodać pewności siebie (czerwień symbolizuje odwagę), z uśmiechem na twarzy. Oficjalna prezentacja miała zadać kłam pogłoskom, że przewodniczący PO Donald Tusk może jeszcze zmienić decyzję co do kandydata. Wątpliwości już być nie mogło.

Zdanowska powiedziała, że zna potrzeby łodzian i im sprosta, ale dodała też, że na programowe konkrety za wcześnie. Te mają być znane po 11 października. Przedstawiła sztab wyborczy, który poprowadzi mało znany, ale kojarzony z ministrem Cezarym Grabarczykiem Zbigniew Papierski. Zdanowska przyznała też, że liczy na pomoc ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego w kampanii (Kwiatkowski w głosowaniu był przeciw jej kandydaturze).

Potem przyszła kolej na PiS. Witold Waszczykowski, wiceszef dyplomacji w trzech rządach, do siedziby partii dotarł pieszo przez pasaż Schillera, pod ostrzałem fotoreporterów. W lokalnym PiS działacze jeszcze nie do końca oswoili się z człowiekiem narzuconym im przez warszawskie politbiuro.

- To miałoby sens, gdyby kandydatem ogłoszono pana ministra w maju czy w czerwcu - powiedział nam jeden z polityków PiS prosząc o anonimowość. - A teraz to wygląda tak, że celem raczej jest wypromowanie Waszczykowskiego, aby za rok z Łodzi wystartował do parlamentu.

Waszczykowskiemu ta interpretacja się nie podoba. Stwierdził, że nie chce czekać roku, tylko wygrać i zacząć pracę już teraz.

- W dyplomacji efektów pracy nie widać przez lata, a w samorządzie efekt może być już następnego dnia. Gdybym wybudował coś na kształt szlaku turystyczno-handlowego od Manufaktury, przez ul. Nowomiejską do placu Wolności i Piotrkowskiej, to zapisałbym się w historii miasta - tłumaczył.

Waszczykowski podkreślał swą łódzkość, przypominał, że mieszkał tu wiele lat, kończył szkoły, a do dziś mieszka tu jego mama, brat i syn, a on sam lada dzień zostanie dziadkiem. Bliżej związany jest z Bałutami i Widzewem, przyznał, że najmniej wie o Retkini. Nie będzie w czasie kampanii dojeżdżał z Warszawy, bo już zamieszkał u rodziny w Łodzi.

W tej chwili trwa kompletowanie sztabu. Wiadomo, że Waszczykowskiego wesprze Marek Michalik, czyli niedoszły kandydat PiS na prezydenta Łodzi. Były minister dodał też, że szuka kontaktu z byłym prezydentem Jerzym Kropiwnickim.

W niedzielę zaczął działać sztab Dariusza Jońskiego, kandydata SLD. Jego kampanię poprowadzi radny i spec od PR Jarosław Berger, rzecznikiem została młoda działaczka SLD Joanna Wojtkun.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki