Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Położne na medal. Trzy wspaniałe kobiety, które położnictwo mają we krwi

Redakcja
- Mam szczęście, bo robię to, co lubię - mówi Edyta Wojtal, jedna z trzech najlepszych położnych w woj. łódzkim. - Zawsze chciałam mieć kontakt z dziećmi. Kiedyś dorabiałam nawet jako opiekunka.

Położnictwo nie należy do zawodów, które wybiera się przypadkowo. Ogromne znaczenie mają tu odpowiedzialność za drugiego człowieka, empatia i niewątpliwie zamiłowanie do dzieci. Wiedzą o tym doskonale trzy wspaniałe kobiety: Sylwia Żenicka, Marta Mądra i Edyta Wojtal. To najlepsze położne w woj. łódzkim. Zdecydowały o tym głosy pacjentek w ogólnopolskim konkursie „Położna na medal”. - Jesteśmy drogowskazem dla mamy, która nie potrafi odnaleźć się w nowej roli - przyznaje Sylwia Żenicka, położna z Łodzi.

To ona została najlepszą położną w woj. łódzkim. Jak sama przyznaje, swoją przyszłość od zawsze wiązała z położnictwem i nigdy nie myślała, żeby spełniać się w innym fachu. Jest mamą trójki dzieci, więc doskonale wie, co jest najlepsze dla maluchów oraz jakie wsparcie po narodzinach dziecka powinni otrzymać rodzice. Doświadczenie, sympatię i zaufanie kobiet zdobyła dzięki wieloletniej pracy. Niemal 10 lat była położną na oddziale położniczo-noworodkowym w szpitalu im. Rydygiera w Łodzi, a od dwóch lat pracuje jako położna środowiskowa. Ciężarne mają z nią kontakt również w szkole rodzenia Nas Troje w Łodzi, którą prowadzi razem z Martą Mądrą, laureatką drugiego miejsca w konkursie.

- Praca w terenie wymaga większego skupienia, większej odpowiedzialności i przede wszystkim podejmowania samodzielnych decyzji. Zdarzają się sytuacje, gdy mamusia uważa, że wie wszystko najlepiej, zwłaszcza gdy jeszcze doradza babcia - mówi najlepsza położna w naszym województwie.

Przyznaje jednak, że takich przypadków jest coraz mniej, a kobiety liczą na wsparcie i oczekują pomocy. - Mama śmielej kontaktuje się ze mną, gdy spotykałyśmy się już wcześniej. Prowadzimy bezpłatną edukację przedporodową. Wspieramy kobiety jeszcze w trakcie ciąży, a po narodzinach ten kontakt często jest kontynuowany - mówi pani Sylwia.

Na położną oddano 185 głosów, ale tylko głos mniej w konkursie miała Marta Mądra, druga najlepsza położna w regionie.

- To duże wyróżnienie i ogromna motywacja dla mnie - mówi Marta Mądra, która w położnictwie pracuje od 13 lat, a prywatnie przyjaźni się z panią Sylwią.

Jak sama przyznaje, praca położnych różni się, w zależności od tego, gdzie jest wykonywana. Panią Martę możemy na co dzień spotkać na oddziale położniczo-noworodkowym w szpitalu im. Rydygiera.

- W szpitalu przygotowuję mamę i tatę dziecka na pierwsze godziny w roli rodziców, a w szkole rodzenia przygotowujemy na pierwsze dni - mówi pani Marta.

Kobieta mówi, że swojego zawodu nie zmieniłaby, choć początkowo chciała zostać nauczycielem. Teraz jednak wie, że położnictwo to jedyny fach, który może przynosić jej ogromną satysfakcję. - Ważne, by lubić to, co się robi - mówi pani Marta.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Kobiety nie wiedzą, że mogą mieć położną w domu

- Mam szczęście, bo robię to, co lubię - mówi Edyta Wojtal, która jest trzecia w konkursie na najlepszą położną. - Zawsze chciałam mieć kontakt z dziećmi. Jeszcze przed studiami dorabiałam jako opiekunka. Ale zawody medyczne też mnie kręciły, więc w ten sposób udało mi się połączyć jedno z drugim - dodaje.

Pracująca w bełchatowskim NZOZ Twoje Centrum Medyczne Edyta Wojtal dobrze zna laureatki dwóch pierwszych miejsc w konkursie. Pamięta je ze studiów medycznych w Łodzi, ale kontaktów nie utrzymują. Ona po studiach wróciła do rodzinnego Bełchatowa, ale w Łodzi zaczynała pracę jako położna. - Jeszcze w trakcie studiów magisterskich rozpoczęłam pracę w szpitalu im. Madurowicza w Łodzi - wspomina położna. - Rzuciłam się na głęboką wodę, ponieważ pracowałam przy wcześniakach i na intensywnej terapii noworodka. Ta praca dużo mnie nauczyła.

Bełchatowska położna wielokrotnie towarzyszyła rodzącym na bloku porodowym, choć nigdy tam nie pracowała. - Kilka znajomych prosiło mnie o obecność podczas porodu, kiedy potrzebowały zaufanej osoby na porodówce - mówi z uśmiechem.

Mimo że położna pracuje w prywatnej przychodni, większość czasu spędza poza nią. Przyjeżdża na wizyty patronażowe do noworodków i ciężarnych. U tych drugich rzadko, bo jak podkreśla, niewiele mam wie, że po 21. tygodniu ciąży należą im się domowe wizyty położnej, a po 31. tygodniu nawet dwa razy w tygodniu.

- Mało kto informuje o tym kobiety w ciąży, przez co chodzą do płatnych szkół rodzenia, tymczasem NFZ refunduje im także wizyty położnych przed porodem - podkreśla.

Edyta Wojtal opiekuje się około 20 noworodkami i ich mami. Każdemu przysługuje sześć wizyt patronażowych, a to oznacza ponad 1200 wizyt rocznie. I jak mówi nie opuszcza żadnej, bo dręczyłyby ją wyrzuty sumienia. Jak przyznaje, to że sama jest mamą 2-letniej Lenki, pomaga jej w kontakcie z innymi matkami. - Mogę przekazać im nie tylko teoretyczną wiedzę, ale także praktyczną, bo sama to przechodziłam i wiele nauczyłam się od swojego dziecka - mówi. - Oczywiście, najwięcej problemów mają mamy, które urodziły pierwsze dziecko, ponieważ muszą się odnaleźć w nowej sytuacji. Problemy są różne, głównie z karmieniem i pielęgnacją noworodka.

współpraca: Maciej Wiśniewski

Położna na medal
Konkurs „Położna na medal” to ogólnopolska inicjatywa, która odbywa się po raz drugi. W ubiegłym roku, czyli podczas ostatniej edycji, pacjentki wybierały nie tylko trzy najlepsze położne w całym kraju, ale również trzy faworytki w poszczególnych województwach. W konkursie brało udział ponad 230 położnych. Najlepsza położna z naszego regionu zajęła 16. miejsce w ogólnopolskim rankingu.

To nie tylko konkurs, ale cała kampania promująca zawód położnej w naszym kraju. Głównym celem jest podniesienie standardów pracy położnych oraz uświadomienie ich znaczenia w życiu każdej ciężarnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki