Przedstawicielki Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu im. Rydygiera swój sprzeciw zgłosiły w poniedziałek dyrektorowi wydziału zdrowia UMŁ.
- Przedstawiłyśmy swoje stanowisko. Nie zgadzamy się na obniżki pensji w wysokości 15 proc., ponieważ uważamy, że te pieniądze można pozyskać w inny sposób, a nie kosztem najbiedniejszych - mówi Anna Budzewska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Szpitalu im. Rydygiera. - Uważamy, że pieniądze można zarobić przez lepsze wykorzystanie specjalistycznego sprzętu.
Chodzi m.in. o dwa nowoczesne respiratory. Zdaniem położnych, zamiast odsyłać dzieci potrzebujące wspomagania oddychania do innych placówek, można by je leczyć u siebie. Szpitalowi potrzebna jest też reklama, która zachęci ciężarne.
Położne chcą, by dyrekcja wypełniła zalecenia przygotowane w audycie sporządzonym przez firmę zewnętrzną. Tam nie ma mowy o obniżkach pensji, tylko obcięciu 7 etatów i rezygnacji z firmy zewnętrznej zapewniającej obsadę dyżurową. Obcięto już 4,5 etatu i zminimalizowano korzystanie z firmy zewnętrznej.
Położne wskazują, że po obniżce pensji pracownicy z 12- czy 15-letnim stażem zarabialiby 1400 zł na rękę ze wszystkimi dodatkami i dyżurami.
Na obniżki pensji zgodzili się lekarze i część administracji szpitala. Zgody nie wyraziło 70 pielęgniarek i położnych, które zapowiadają odwołania do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?