Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy siatkarze pokonali Amerykanów i pędzą po Puchar Świata [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim, Tokio
Polacy są jedynym zespołem, który nie przegrał meczu w Pucharze Świata. Biało-czerwoni rozbili w Tokio Stany Zjednoczone i są liderem.

To, że spotkały się dwie najlepsze drużyny dotychczasowych rozgrywek turnieju o Puchar Świata, było oczywiste i to nie tylko dlatego, że obie nie poniosły jeszcze porażki. Obie w wielu meczach pokazywały swoją zdecydowaną wyższość nad resztą i to nawet w tych najtrudniejszych, jak Polacy z Rosjanami, czy Amerykanie z Włochami. Dziś można powiedzieć, że byłoby sensacją, gdyby któraś z tych drużyn nie wygrała Pucharu Świata. A głównym kandydatem są Polacy.

Mecz rozpoczął się fatalnie, bo dobre zagrywki Micaha Christensona dały przewagę amerykańskiej drużyny. Biało-czerwoni nie tylko w pierwszej Partii mieli problemy z przyjęciem zagrywki, ale przede wszystkim ze swoją. Mylili się często, do tego nie byli w stanie zablokować rywali. Kapitalnie rozgrywał Christenson, wyprowadzając swoich partnerów na czyste pozycje w ataku. Porażka do 17 nie powinna niepokoić. Bo polski zespół w Japonii w większości meczów przegrywał pierwsze partie.

I drugi set to potwierdził, że polski zespół kapitalnie go rozpoczął, a dwa asy z rzędu Michała Kubiaka spowodowały, że trener John Speraw przy stanie 5:2 musiał poprosić o pierwszy czas. Niewiele to jednak pomogło, bo biało-czerwoni zaczęli nakręcać się po każdej udanej akcji. I nie przeszkodził im fakt, że Amerykanie podbijali w obronie nieprawdopodobne piłki. Biało-czerwonych nie załamał również słaby początek trzeciej partii, gdy po dwóch asach Christensona rywale prowadzili 4:0. Na pierwsze prowadzenie polski zespół wyszedł tuż przed drugą przerwą techniczną, a w emocjonującej końcówce pokazał swoją wyższość dzięki znakomitym zagrywkom Mateusza Miki.

Polski zespół wyraźnie „poczuł krew”, a Amerykanie, którzy do tej pory w Japonii nie trafili na godnego siebie rywala, zaczęli się mylić. Doskonałe zagrywki Mateusza Bieńka dały Polakom wysokie prowadzenie (12:4) i możliwość spokojnej gry do końca meczu. Amerykanie nie unieśli presji, a Polacy dokonywali dzieła zniszczenia.

We wtorek o godz. 7.15 czasu polskiego nasz zespół zagra z Japonią.

- Będzie trzeba szczególnie uważać na nasze głowy, bo będziemy chcieli szybko wygrać, a na pewno nie będzie łatwo - mówi Bartosz Kurek.

Polska - Stany Zjednoczone 3:1(17:25, 25:19, 25:23, 25:15)

Polska: Drzyzga 1, Kubiak 17, Bieniek 9, Kurek 14, Buszek 1, Nowakowski 9, Zatorski (libero) oraz Możdżonek, Mika 10, Konarski, Łomacz. Trener: Stephane Antiga.

Stany Zjednoczone: Christenson 4, Sander 11, Lee 9, Anderson 12, Russel 12, Holt 3, Erik Shoji (libero) oraz Watten (libero), Lotman, Troy, Smith. Trener: John Speraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki