Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska gra, jak mistrzowie Europy

Dariusz Kuczmera
Grzegorz Gałasiński
Bo w tym cały jest ambaras, by jedenastu chciało naraz. Parafrazowany cytat Tadeusza Boya-Żeleńskiego pasuje jak ulał do naszej nowej piłkarskiej reprezentacji Polski. Ona jest nowa, bo wszyscy są za jednego, jeden jest za wszystkich.

Nie tak dawno na zgrupowanie kadry przyjeżdżał Robert Lewandowski i głośno wyrażał swoje niezadowolenie. Narzekał, że musi ciągnąć ten wóz, grać w piłkę, grać w reklamach, a inni wiozą się na jego sławie i umiejętnościach jak piąte koło.

To zmienił trener Adam Nawałka. W Polsacie w programie z udziałem trzech łódzkich ekspertów (Tomasz Łapiński, Sławomir Majak, Jacek Ziober) przypomniano wypowiedź trenera Adama Nawałki z pierwszej konferencji po nominacji. Nawałka mówił: - Muszę stworzyć drużynę! Potraktowaliśmy to jak frazes, ale diabeł tkwi w szczegółach. Nawałka stworzył drużynę, a Lewandowski jest jej najważniejszym ogniwem. Jakoś trener przekonał zawodnika i są tego efekty.

Historia futbolu zna różne przypadki budowania drużyn. W erze Kazimierza Górskiego wszyscy piłkarze pochodzili z polskich klubów, a jak Robert Gadocha wyjechał do francuskiego Nantes, bo spełniał podstawowy wymóg posiadania na karku 30 lat (to był warunek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej) było to wydarzenie! Inna sprawa na marginesie, że zaraz po tym transferze pan Robert przestał dobrze grać w piłkę.

Inaczej radziecki system budował swą piłkarską potęgę. Oni lubili kołchozy, więc wszystkich najlepszych zgrupowali w Dynamo Kijów u trenera Walerego Łobanowskiego. W meczach reprezentacji ZSRR (dla młodszych rozwijam skrót Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) grało na przykład 10 piłkarzy Dynamo Kijów i jeden z Moskwy.

Nowy nurt powstał w Danii. Tamtejsza reprezentacja po raz pierwszy w historii futbolu oparta była wyłącznie o piłkarzy z klubów zagranicznych. Dziś to jest powszechne, także w polskiej reprezentacji. Przeciwko Gruzji wyszli Polacy, którzy na co dzień występują w następujących klubach: Arsenal Londyn, Borussia Dortmund, Steaua Bukareszt, Torino, Krasnodar, Rennes, Sevilla, Guizhou Renhe, Śląsk Wrocław, Ajax Amsterdam i Bayern Monachium.

Jak widać Polska dziś jest jak reprezentacja Danii sprzed lat (choć Duńczycy mistrzostwo Europy 1992 zdobyli z kilkoma zawodnikami z rodzimych klubów), ale to dobry kierunek. Wiele drużyn w oparciu o liderów z wielkich klubów osiągało sukcesy. Przykłady? Hristo Stoiczkow z Barcelony ciągnął za uszy Bułgarię nawet do zaszczytów w mistrzostwach świata, guru dla Finlandii był Jari Litmanen, dla Norwegii - Ole Gunnar Solskjaer, Gheorge Hagi dla Rumunii.

Ile znaczy wybitny piłkarz przekonałem się kiedyś i ja. Dziennikarski FC Publikator grał w Zabrzu z oldbojami. Musiałem kryć Władysława Dąbrowskiego (Widzew i Legia), grałem 90 minut i nie... kopnąłem piłki. Jak nasza drużyna była przy piłce, nikt do mnie nie podawał, bo Władek był blisko, a jak Władek miał piłkę, to sami wiecie, co się ze mną działo...

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki