Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska na talerzu 2013: co jemy w restauracjach w Łódzkiem

Alicja Zboińska
Schabowy z kapustą i pierogi to ulubione potrawy tych mieszkańców województwa łódzkiego, którzy stołują się poza domem. Na zdjęciu - naleśnikarnia Pozytywka w Łodzi.
Schabowy z kapustą i pierogi to ulubione potrawy tych mieszkańców województwa łódzkiego, którzy stołują się poza domem. Na zdjęciu - naleśnikarnia Pozytywka w Łodzi. Grzegorz Gałasiński
Schabowy z kapustą i pierogi to ulubione potrawy tych mieszkańców województwa łódzkiego, którzy stołują się poza domem. Spośród knajp preferujemy te z obsługa kelnerską, a także stołówki. Trzecie miejsce przypadło barom oferującym kuchnię domową - takie wnioski płyną z raportu "Polska na talerzu 2013", który Instytut Badania Opinii Homo Homini przeprowadził na zlecenie Makro Cash & Carry.

Numerem jeden wśród dań wybieranych z menu przez mieszkańców województwa łódzkiego są potrawy kuchni polskiej, które uzyskały aż 70 procent wskazań.

Popularne są również pierogi, które z wynikiem 33 procent wskazań zajęły drugie miejsce. Trzecia lokata przypadła ex aequo makaronom i pizzy - po 15 procent głosów.

W całym kraju te głosy rozkładają się nieco inaczej: co drugi Polak wybiera kuchnię polską, a 27 procent preferuje kuchnię włoską. Trzecie miejsce zajmuje natomiast kuchnia azjatycka, w tym chińska.

- Z chęcią poszukiwania egzotycznych smaków u większości polskich konsumentów nadal wygrywa przywiązanie do rodzimej kuchni - komentuje Anna Kaczor, menadżer ds. klientów Horeca w Makro.

Właściciele restauracji w Łodzi i regionie nie mają zbyt wiele powodów do zadowolenia. Klienci mogliby ich odwiedzać znacznie częściej. Do knajp wybieramy się bowiem sporadycznie: rzadziej niż raz na 2-3 miesiące.

Co piąty mieszkaniec regionu w ogóle nie jada poza domem. Część ankietowanych uznało, że ich na to nie stać, część natomiast woli posiłki przyrządzane we własnej kuchni.

- Kiedyś bardzo lubiłam jadać w restauracjach, dotyczyło to głównie chińszczyzny - mówi Izabela Tyszkiewicz z Łodzi. - Zajadałam się nią zwłaszcza podczas studiów. Nie umiałam wtedy zbyt dobrze gotować, wydawało mi się, że nie uda mi się uzyskać takiego smaku i efektu we własnej kuchni. Dziś się z tego śmieję, a chińszczyznę przyrządzam z zamkniętymi oczami. Nie muszę już chodzić do restauracji, a poza tym gotując samodzielnie wiem, co mam na talerzu.

Jak już wybierzemy się z domu z myślą o zjedzeniu jakiegoś posiłku, to przeważnie decydujemy się na obiad.

Z raportu wynika też, że mieszkańcy województwa łódzkiego cenią sobie głównie towarzyski wymiar jadania poza domem. To także najlepszy sposób na uczczenie specjalnych okazji.

W restauracjach nie jesteśmy zbyt rozrzutni. Za posiłek płacimy średnio ok. 45 zł. W całym kraju silna jest też grupa osób, które na posiłek wydają znacznie mniej: od 10 do 25 złotych.

Co ciekawe, kryzys finansowy nie spowodował diametralnej zmiany naszych przyzwyczajeń. Połowa ankietowanych chodzi do restauracji tak samo często jak trzy lata temu, rzadziej natomiast 1/3 pytanych.

Z raportu wynika, że w restauracjach częściej jadają panowie, panie wolą stołować się w domu. Oni także częściej odwiedzają kawiarnie. Popularność kawiarni może jednak osłabnąć, a wszystko za sprawą podwyżki stawki VAT z 8 do 23 procent. Tymczasem i przed podwyżką aż 1/4 badanych zdradziła, że w kawiarni nie bywa nigdy, a ponad połowa, że znacznie rzadziej niż trzy lata temu.

CZYTAJ TAKŻE:
WNĘTRZE ROKU 2012

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki