Trzy dni rywalizacji, kilkanaście meczów, walka punkt za punkt i doświadczenie zbierane od światowych mocarzy. Za reprezentacją Polski Mistrzostwa Świata w Futnet 2018 w rumuńskiej Kluż-Napoce. Wciąż należymy do szerokiej czołówki, ale do ścisłej nadal nie.
Polacy w dwóch z trzech konkurencji zajęli ósme miejsca – w deblu oraz „trójkach”. To oznacza, że pozostaniemy w Dywizji A. Bliski awansu do elity w singlu był Łukasz Fryczak. Grający kapitan reprezentacji wywalczył 10. pozycję.
Występ reprezentacji Polski podsumował Prezes Siatkonoga Polska, Michał Sieczko. – Naszym celem na tej imprezie była poprawa pozycji w porównaniu z poprzednimi mistrzostwami. W singlu Łukasz Fryczak zajął miejsce wyższe o 10 oczek niż nasz reprezentant przed dwoma laty. W deblu skończyliśmy na ósmym miejscu, w Brnie było siódme. W trójkach powtórzyliśmy natomiast rezultat. Generalnie, nie jest źle, jesteśmy w najlepszej dziesiątce na świecie. Z drugiej strony, pozostaje niedosyt – powiedział po mistrzostwach.
W podobnym tonie wypowiedział się grający trener reprezentacji Łukasz Fryczak. – Może nie zrobiliśmy wielkiego postępu, ale zrealizowaliśmy wszystkie założenia. Wszyscy byli skoncentrowani. Myślę, że są podwaliny, by budować nową kadrę na następne mistrzostwa. Przyjechaliśmy w tym roku w nowym składzie, z młodymi zawodnikami. Mentalnością i zaangażowaniem pokazali, że w przyszłości możemy osiągać sukcesy – ocenił nasz występ.
W Kluż-Napoce Polskę reprezentował m.in. młody Bartosz Targas oraz dwóch debiutantów: Mateusz Spochaczyk oraz Dawid Strugarek. – Cieszy debiut Dawida, który pokazał, że jeśli będzie ciężko pracował, może stać się za kilka lat bardzo wartościowym zawodnikiem naszej drużyny – dodał Sieczko.
Na Strugarka uwagę zwrócił także legendarny zawodnik reprezentacji Słowacji. Jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii Jan Brutovsky powiedział: – Będzie z niego kawał zawodnika.
Rywalizację zdominowali Czesi i Słowacy z Brutovskim na czele, którzy wystąpili we wszystkich trzech finałach. To żadna nowość, kiedy mowa o kolebce futnetu. Tytuł mistrzowski w singlu obronił Ondej Vit (Czechy), złote medale w deblu i trójkach również zdobyli reprezentanci Czech.
– Wprowadzając 15 lat temu futnet do Polski, wiedziałem, że jesteśmy 85 lat za Czechami i Słowakami, którzy ten sport tworzyli w latach 20-tych XX wieku. Bierzemy udział w mistrzostwach świata cyklicznie od początku istnienia Siatkonoga Polska. Tegoroczne mistrzostwa pokazały, że nadal od najlepszych dzieli nas sporo – przyznaje Sieczko.
Skład reprezentacji Polski: Łukasz Fryczak, Michał Kłosiński, Marcin Łagiewski, Mateusz Spochaczyk, Bartosz Targas (wszyscy Blokers Łódź) i Dawid Strugarek (Lentopallo Rolplan Siatkonoga Team Kleczew).
Warto podkreślić miły polski akcent w najważniejszych meczach. Sędzią liniowym finału debla oraz oraz meczu o brązowy medal w „trójkach” był Dariusz Galoch.
Reprezentację wspierali R-GOL oraz FittyKid - czytamy w informacji prasowej Siatkonoga Polska, [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?