18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska wygrała z Chinami 3:1 [ZDJĘCIA]

Redakcja
Nasi siatkarze wygrali w Fukuoce z Chińczykami 3:1 (17:25, 25:20, 25:21, 25:19) w szóstym meczu Pucharu Świata i utrzymali prowadzenie w tabeli.

Turniej ten jest pierwszą kwalifikacją do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Londynie. Awans uzyskają trzy najlepsze ekipy.

Wkrótce zdjęcia od naszego wysłannika

W ciągu 15 dni drużyny rozegrają po 11 spotkań systemem "każdy z każdym". W poniedziałek biało-czerwoni zmierzą się z mistrzami olimpijskimi Amerykanami (godz. 7.00 czasu polskiego). Impreza zakończy się 4 grudnia.

ZOBACZ TEŻ:


Polska - Argentyna 3:1 [ZDJĘCIA]

**

Powiedzieli po meczu:

Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): "To nie był perfekcyjny mecz w naszym wykonaniu. Najważniejsze, że po pierwszym tragicznym dla nas secie, potrafiliśmy podjąć walkę i zdobyć trzy punkty".

Jianan Zhou (trener reprezentacji Chin): "Rywale dali nam szansę prowadzić grę, ale nie zdołaliśmy tego wykorzystać. Niestety, nasi zawodnicy nie mają jeszcze doświadczenie w rywalizacji ze znacznie silniejszym przeciwnikiem. Po to właśnie tutaj przyjechaliśmy".

Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): "Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się wygrać, mimo słabej postawy. Trener zrobił parę udanych zmian i nasza gra zaczęła się polepszać".

Bartosz Kurek (przyjmujący reprezentacji Polski): "Kolejne trzy punkty na naszym koncie to najważniejsza wiadomość dzisiaj. Jesteśmy liderami Pucharu Świata i to jest najbardziej istotne".

Cui Jianjun (kapitan reprezentacji Chin): "To był naprawdę trudny mecz. Niestety, przegraliśmy. Teraz czas na kolejne spotkania i tam postaramy się pokazać z lepszej strony".

Piotr Nowakowski (środkowy reprezentacji Polski): "Chińczycy zaskoczyli nas w pierwszym secie zagrywką, dlatego mieliśmy problemy. Nie zagrałem w pierwszym składzie, bo już w poprzednim meczu z Japonią miałem zadyszkę i musiałem odpocząć. Zmieniłem jednak Łukasza Wiśniewskiego, któremu brakowało trochę czucia, ale to normalne, gdy przez prawie dwa tygodnie nie rozgrywa się spotkania. Teraz pojedynek z mistrzami olimpijskimi Amerykanami, którzy są do pokonania. Przetarcie mieliśmy już w Lidze Światowej. Tam dwukrotnie wygraliśmy my i dwukrotnie oni. Na pewno musimy walczyć mądrze, szanować każdą piłkę i uważać na ich armatę - Claytona Stanleya. Awans do igrzysk jest naprawdę realny, ale skupiać musimy się na kolejnych rywalach, bo raz podwinie nam się noga i koniec".

Jakub Jarosz (atakujący reprezentacji Polski): "Grało nam się dzisiaj ciężko, ale to jest turniej, w którym wygrywać trzeba wówczas, gdy nie wychodzi. Oczywiście zmęczenie się nawarstwia, w nogach mamy już sześć meczów, ale tyle samo mają nasi rywale, więc nie możemy na to zważać. Z Amerykanami jesteśmy przygotowani na trudne spotkanie, jednak nie jesteśmy przerażeni. Już z nimi wygrywaliśmy, więc musimy to tylko powtórzyć".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki