1/6
– Tam lepiej nie chodzić, bo buty się panu rozpuszczą – mówi...

– Tam lepiej nie chodzić, bo buty się panu rozpuszczą – mówi spotkany obok składowiska odpadów niebezpiecznych dawnych zakładów chemicznych „Boruta“ zbieracz surowców wtórnych. – Nawet my tam się nie zapuszczamy od czasu jak kolega poparzył sobie nogi...

WIĘCEJ ZDJĘĆ I INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ






2/6
O tym, co leży w lesie na tyłach „Boruty“ od dawna krążą po...

O tym, co leży w lesie na tyłach „Boruty“ od dawna krążą po Zgierzu legendy.

Fabryka przez prawie sto lat produkowała barwniki, a odpady poprodukcyjne wylewała do specjalnych zbiorników. Na ich dnie do dziś zalega gruba na kilka metrów warstwa mułów, których skład może przyprawić o zawrót głowy każdego, kto choć liznął trochę chemii w szkole. Kadm, rtęć, ołów, benzen, cyjanki - to wszystko zalega w ziemi za „Borutą“.

Do tego toksyczne (a niektórzy mówią nawet, że radioaktywne) pyły i popioły z fabrycznych pieców, które składowano na osobnym wysypisku. Byłoby je nawet można wykorzystać do utwardzania dróg, gdyby nie zawierały rakotwórczych związków...

>>>




3/6
Ale to dopiero początek historii o tym, jak Zgierz zmienił...

Ale to dopiero początek historii o tym, jak Zgierz zmienił się w polski Czarnobyl. Otóż w latach 90, gdy „Boruta“ tak jak wiele innych zakładów przegrała konkurencję z zachodnimi koncernami i zakończyła działalność, tereny po niej rozparcelowano pomiędzy powstające tam prywatne firmy.

Chętnych nie było tylko na składowiska odpadów, które przejęła specjalnie utworzona spółka „Eko-Boruta“. Miała ona je zrekultywować i sprawić, by zniknęły stąd niebezpieczne chemikalia. Firma dostała na to nawet jakieś dotacje, ale jak się całkiem niedawno okazało niczego nie zrobiła. Poza jednym - przez lata administrowania wielohektarowymi składowiskam przyjmowała tam kolejne transporty niebezpiecznych odpadów, nie tylko z Polski, ale także z zagranicy.

Nikt tego nie kontrolował i nikt się tym za bardzo nie interesował, poza grupką miejskich aktywistów, którzy co jakiś czas podnosili raban widząc jadące w stronę „Boruty“ nocne transporty liczące po kilkanaście tirów.

>>>




4/6
Na miejscu zawartość tirów była szybciutko zakopywana w...

Na miejscu zawartość tirów była szybciutko zakopywana w ziemi przez stale obecne na składowisku koparki i spychacze. Teren jest niedostępny, otoczony wałem ziemnym i płotem, toteż mało kto mógł zaobserwować co się tam dzieje. A nawet jeśli ktoś widział, bądź wiedział, to coż miałby z tą wiedzą zrobić, jeśli władze miasta i powiatu nie były tematem zainteresowane?

Dopiero wielki pożar w maju ubiegłego roku spowodował, że mieszkańcy Zgierza uważniej przyjrzeli się temu, co dzieje się w dawnej „Borucie“. Od władz zaczęto żądać zdecydowanych działań i oczyszczenia miasta z trujących odpadów. Przez rok jednak niewiele się działo, poza korespondencją pomiędzy urzędnikami, którzy nie mogli się porozumieć, kto miałby się zająć tą stajnią Augiasza i skąd wziąć na to pieniądze.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

French nie musi być nudny! Ten majówkowy na pewno przypadnie ci do gustu

French nie musi być nudny! Ten majówkowy na pewno przypadnie ci do gustu

Zobacz również

Wystawa ilustracji wyrażeń ze słownika łodzianizmów w Miejskiej Galerii Sztuki

Wystawa ilustracji wyrażeń ze słownika łodzianizmów w Miejskiej Galerii Sztuki

French nie musi być nudny! Ten majówkowy na pewno przypadnie ci do gustu

French nie musi być nudny! Ten majówkowy na pewno przypadnie ci do gustu