Z badania wynika, że do pracy na „czarno” przyznają się najczęściej osoby w wieku 18-24 lata - niemal co trzeci badany. Do pracy bez umowy przyznaje się również 22 proc. osób w wieku 25-34 lata oraz co piąta w wieku 35-44 lat. Najmniej takich osób jest z kolei w grupie wiekowej 45-54 lata - 9 proc. oraz 55 lat i więcej - 6 proc.
Jak wygląda to w praktyce sprawdzali inspektorzy pracy z Łodzi i województwa łódzkiego. W ubiegłym roku odwiedzili 1075 pracodawców z regionu i przeprowadzili u nich 1107 kontroli legalności zatrudnienia. W tych firmach pracowało ponad 36 tys. osób, skontrolowanych zostało 6.796.
Inspektorzy stwierdzili, że nielegalnie pracowało 1116 osób, czyli 16,4 proc. skontrolowanych.
- 167 z nich nie miało potwierdzonej na piśmie umowy o pracę - mówi Kamil Kałużny, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi. - Do ubezpieczenia społecznego pracodawcy nie zgłosili 1032 osób. To wynik zbliżony do 2018 roku. Nie wzrosła także liczba osób bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy, którzy nie zgłosili podjęcia pracy w ciągu siedmiu dni.
W jednej z firm w województwie inspektorzy zastali trzech pracowników. Żaden z nich nie miał jednak umowy o pracę, pracodawca podpisał je dopiero w czasie trwania kontroli. Okazało się także, że przez pół roku nie były płacone składki na Fundusz Pracy. Pracodawca został ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych.
Kolejny pracodawca z naszego regionu po kontroli inspektorów pracy musiał zapłacić mandat w wysokości 1,8 tys. zł. Okazało się bowiem, że czterech z 18 pracowników nie miało umowy o pracę, a od trzech miesięcy właściciel firmy nie płacił składek na Fundusz Pracy. Poza tym inspektorzy mieli zastrzeżenia do bezpieczeństwa pracy.
W dwóch kolejnych firmach inspektorzy pracy natknęli się na dwie osoby, które formalnie były zarejestrowane w urzędach pracy w regionie, czyli miały status bezrobotnych, a mimo to pracowały. Ich przełożeni również zostali ukarani, mandatami w wysokości tysiąca i 2 tys. zł.
- Najwięcej kontroli zostało przeprowadzonych w tych sektorach gospodarki, w których an podstawie analiz z lat poprzednich przewidywano ryzyko wystąpienia naruszeń prawa - mówi Kamil Kałużny. - Chodzi o firmy, które działają w handlu i naprawach, przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, transporcie, magazynach lub zajmują się sprzątaniem i utrzymaniem czystości.
Zdaniem Andrzeja Sadowskiego, eksperta z Centrum im. A. Smitha odsetek pracujących bez umowy może być wyższy niż wynika z deklaracji.
- Niektórzy wybierają pieniądze pod stołem, bo nie wierzą, że za 30 lat ZUS wypłaci im godną emeryturę - mówi Sadowski. - Są świadomi, że na płace rząd nakłada po kilkadziesiąt procent różnych podatków. Nie wierzą, że coś z tego mają, więc wolą kasę do ręki.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?