Najgorzej jest na odcinku między Radomskiem a Piotrkowem Trybunalskim, jadąc w stronę Katowic. Policjanci wciąż otrzymują sygnały od kierowców o nowych kolizjach. Jak poinformowała Ewa Drożdż z KMP w Piotrkowie, z tego powodu policjanci pracowali na DK1 całą noc z 30 na 31 stycznia.
- Funkcjonariusze nawet nie wracają do komendy, bo na miejscu zgłaszają się kolejni poszkodowani kierowcy - mówi podinsp. Ireneusz Domagalski, naczelnik wydziału ruchu drogowego KPP w Radomsku.
Kierowcy najbardziej narzekają na odcinek między Kamieńskiem a skrzyżowaniem na wysokości Radomska w kierunku na Katowice i odcinek w pobliżu Radomska w kierunku na Warszawę. - Wyrwy, które powstały tam po ostatnich mrozach, mogą doprowadzić do jakiegoś poważnego wypadku - denerwuje się jeden z kierowców.
Dwa dni temu z powodu licznych ubytków w nawierzchni pojawiły się tam poważne utrudnienia. Z ruchu wyłączony został prawy pas jezdni w kierunku Katowic.
Drogowcy dodatkowo ustawili znaki, informujące o ograniczeniach prędkości. Niestety, kierowcy nie zawsze się do nich stosują. - Tylko w ciągu godziny policjanci nałożyli sześć mandatów za przekroczenie dopuszczalnej prędkości - mówi Ewa Drożdż.
W czwartek na DK 1 radomszczańscy policjanci tylkohttps://dzienniklodzki.pl/wielkie-dziury-w-lodzkich-drogach-zdjeciafilm/ar/751531, dalej do granicy z powiatem piotrkowskim - kolejnych 38.
Oficer dyżurny z Radomska w ciągu trzech ostatnich dni otrzymał 50 zgłoszeń o kolizjach, głównie na wysokości Dobryszyc i Słostowic, czyli między 427. a 430. kilometrem. W Piotrkowie 40 zgłoszeń odnotowano tylko w ciągu jednego dnia. Jak twierdzi Ewa Drożdż, drugie tyle nie jest zgłaszanych, bo kierowcy nie chcą czekać na policję.
- Najwięcej kolizji mieliśmy w nocy - wtedy kierowcy nie widzą dziur i nie mogą ich ominąć tak jak w dzień - tłumaczy podinsp. Domagalski.
Dopiero w czwartek pogoda umożliwiła rozpoczęcie napraw trasy. Ekipy uzupełniające ubytki pojawiły się na trzykilometrowym odcinku DK1 między Wolą Krzysztoporską a Piotrkowem w kierunku Łodzi.
- Prace prowadzone będą sukcesywnie na całym odcinku drogi między Piotrkowem a granicą województwa śląskiego. Przewidujemy, że mogą potrwać od kilku do kilkunastu dni, ale to zależy od pogody - mówi Maciej Zalewski z GDDKiA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?