Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Popisowy Nowak - GKS Bełchatów - Polonia Warszawa 3:2

Dariusz Kuczmera
Tak cieszył się w niedzielę Dawid Nowak, który strzelił trzy gole Polonii Warszawa. Cieszy się też sponsor - PGE!
Tak cieszył się w niedzielę Dawid Nowak, który strzelił trzy gole Polonii Warszawa. Cieszy się też sponsor - PGE! Dariusz Śmigielski
Bełchatowianie pożegnali się ze swoimi kibicami. Czekają ich jeszcze dwa wyjazdowe mecze z Cracovią i Polonią Bytom.

Niedzielny mecz miał kilka podtekstów. Do Bełchatowa przyjechał wszak były trener GKS Paweł Janas. W obronie polonistów grało dwóch eks-bełchatowian Jakub Tosik i Dariusz Pietrasiak. Na trybunach zasiadł też były prezes PZPN, zaangażowany w budowę wielkiej Polonii Michał Listkiewicz.

Kto się spóźnił na mecz, nie widział pierwszej doskonałej akcji gospodarzy. W 48 sekundzie po akcji Mateusza Cetnarskiego i Tomasza Wróbla gospodarze wywalczyli róg, a chwilę później Jacek Popek główkował tuż obok. Brakowało dosłownie centymetrów.

Bełchatowianie nie zwolnili tempa. Janusz Gol w 2 minucie posłał piłkę tuż obok tym razem lewego słupka bramki Polonii.

To było trzęsienie ziemi, ale koniec świata (dla Polonii) miał dopiero nadejść. Zegar wskazywał 3 minutę meczu i 42 lub 44 sekundy i padł pierwszy gol. Po dokładnym dośrodkowaniu Macieja Małkowskiego główkował Dawid Nowak. To był strzał, jakich wiele. Każdy bramkarz, nawet początkujący junior, taki strzał by obronił. Ale nie Michał Gliwa, który złapał przelatującą muchę, ale piłkę przepuścił do siatki. Gliwa dołączył tym samym do galerii bramkarskich sław tej kolejki - wcześniej prawie jak Janusz Jojko przed laty bronili Radosław Cierzniak i Norbert Witkowski.

Paweł Janas nie zdążył jeszcze uspokoić tętna po tym ciosie, kiedy jego skołatane serce musiało przyjąć kolejny. Tym razem dośrodkował Dawid Nowak. Janusz Gol z linii pola karnego strzelił w słupek bramki Polonii, ale na tym nie koniec. Trzeba mieć w życiu napastnika szczęście, jakie ma Dawid Nowak. Piłka oczywiście poleciała wprost pod jego nogi. Z interwencją nie zdążył Dariusz Pietrasiak, który powinien znać w tym polu karnym każde źdźbło trawy, ale chyba zapomniał. Nowak uderzył pod poprzeczkę i padł drugi gol. Minęło 5 minut gry i 10 sekund. Współczuć trzeba było Pawłowi Janasowi i jego pracodawcy Józefowi Wojciechowskiemu. Tym panom karta wczoraj nie szła. Natomiast Maciej Bartoszek i jego podopieczni zbierali kolejne lewy.

Dawid Nowak ośmieszał warszawską parę stoperów, aspirujących do gry w reprezentacji. Do kadry to powinien jak najszybciej trafić znów Nowak. Strzelił w ciągu niespełna dwóch minut dwa gole - pierwsze w tym sezonie. Na ligową bramkę Nowaka czekaliśmy od 11 maja, gdy w przedostatnim meczu poprzedniego sezonu strzelił dwa gole w meczu z Lechią Gdańsk (2:1) na stadionie w Bełchatowie.

Chwalimy pod niebiosa Nowaka, ale to chyba niedobrze dla Bełchatowa. Ten piłkarz może stać się obiektem zainteresowania najsilniejszych klubów. Przypominamy, że już przed sezonem Polonia zarzuciła sieci na Dawidka, ale menedżer za bardzo chciał upiec swoją pieczeń przy jego ogniu i do transferu nie doszło. Nie będzie Polonia, będzie Nowaka kusił Real.

Dobrze grali też wtedy Mateusz Cetnarski i Tomasz Wróbel. Atakował nawet stoper Mate Lacić i mógł w 20 minucie strzelić trzeciego gola.

Po raz pierwszy Łukasz Sapela został zmuszony do interwencji w 28 minucie, gdy złapał piłkę po ni to strzale, ni dośrodkowaniu Adriana Mierzejewskiego.

Mecz był ciekawy do końca, choć oczywiście trzęsienie ziemi nie zdarza się co kilka minut. Na przerwę podopieczni trenera Macieja Bartoszka i on sam (w eleganckim płaszczu wyglądał jak z żurnala) schodzili w doskonałych nastrojach.

Początek drugiej połowy też był interesujący. Po zagraniu piętą Macieja Małkowskiego w dogodnej pozycji był Mateusz Cetnarski, piłka po jego strzale i rykoszecie trafiła w poprzeczkę bramki Polonii. W następnej akcji Maciej Małkowski ośmieszył Jakuba Tosika, odebrał mu piłkę w polu karnym, ale strzelił za wysoko.

Zamiast 3:0 w 56 minucie zrobiło się 2:1. Zlatko Tanevski dał się wyprzedzić Danielowi Gołębiewskiemu, nie wyszedł z bramki Łukasz Sapela i rezerwowy polonistów z bliska strzelił kontaktowego gola.

Siedem minut później po wolnym Tomasz Brzyski dośrodkował z wolnego, piłka trafiła pod nogi Artura Sobiecha, który przerzucił Łukasza Sapelę. Tuż przed linią do pustej bramki strzelił znów dżoker Daniel Gołębiewski. Gospodarze sygnalizowali pozycję spaloną strzelca i mieli rację. Gol nie powinien zostać uznany.

Utrata całej dwubramkowej przewagi mogła podłamać, ale nie drużynę trenera Macieja Bartoszka. W 71 minucie Maciej Małkowski otworzył dobrym podaniem drogę do bramki Dawidowi Nowakowi. Wejście w pole karne, atak rywala z tyłu i decyzja sędziego: karny i czerwona kartka dla Tomasza Jodłowca! Sam poszkodowany wykorzystał jedenastkę. Bełchatów znów wygrywał 3:2!

Gole: 1:0 Dawid Nowak (4), 2:0 Dawid Nowak (6), 2:1 Daniel Gołębiewski (56), 2:2 Daniel Gołębiewski (63), 3:2 Dawid Nowak (71-karny).

Sędziował: Pawel Gil (Lublin).
Widzów: 3.000

Bełchatów: Sapela - FonfaraI, Tanevski, LacićI, Popek - Wróbel (80, White), GolI, Baran, Cetnarski (73, Poźniak), Małkowski (91, Da Silva) - Nowak. Trener: Maciej Bartoszek

Polonia: Gliwa - Tosik, Pietrasiak, JodłowiecI70, Brzyski - Mierzejewski, TrałkaI, Andreu (89, Piątek), BrunoI (46, Gołębiewski), Smolarek (62, Wszołek) - Sobiech. Trener: Paweł Janas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki